W niektórych europejskich krajach konieczność odbycia służby wojskowej jest ciągle traktowana bardzo poważnie. Dlatego Lauri Markkanen ma przed sobą kilka “interesujących” miesięcy w mundurze.
W tym sezonie jest jednym z najlepszych zawodników Zachodniej Konferencji, czego odzwierciedleniem był fakt, że został wybrany do Meczu Gwiazd. W 66 rozegranych meczach Lauri Markkanen notował na swoje konto średnio 25,6 punktu i 8,6 zbiórki trafiając 49,9 FG% oraz 39,2 PT%. To przełomowy rok w karierze Fina. Utah Jazz kilka dni temu odpadli z walki o play-offy, a to oznacza, że wkrótce rozpoczną off-season. Dla Markkanena będzie to przerwa od gry w koszykówkę, jak żadna inna.
Zobacz także: Kiedy wróci Zion?
Okazuje się bowiem, że Markkanen musi odbyć w Finlandii służbę wojskową. Mężczyźni tego kraju mają obowiązek ukończenia służby przed 30. rokiem życia. Markkanen ma 25 lat, więc teoretycznie mu się nie spieszy, ale skoro Jazz nie włączą się w tym sezonie do gry w fazie posezonowej, Lauri spełni swój obowiązek wobec kraju. Zapisał się już do Akademii Obrony Narodowej, która ma swoją siedzibę w Helsinkach. Dołączy do niej w kwietniu. Służbę odbyło w niej wielu innych profesjonalnych sportowców z Finlandii.
- Czerpiemy z tego dumę. [...] Odbędę służbę i nie będzie ona miała większego wpływu na moje przygotowania do kolejnego sezonu - przyznał w rozmowie z ESPN. - Oczywiście, że wolałbym normalnie pracować, jak zawsze w off-season, ale słyszałem, że będę w stanie połączyć swoje obowiązki. Możesz pracować jak sportowiec i odbyć szkolenie wojskowe w tym samym czasie - dodał.
Lauri nigdy nie próbował się od tego wymigać i zasłonić statusem gwiazdy sportu. Traktuje to jako swój obowiązek wobec kraju i chce, by rodzina była z niego dumna. Takiemu podejściu do sprawy należy przyklasnąć.