Wściekły Steph dobił Clippers!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Los Angeles Clippers otrzymali minionej nocy cenną lekcję od Golden State Warriors. Nie warto zadzierać ze Stephenem Currym, który po niesłusznym gwizdku sędziów pokazał, kto rządzi na parkietach NBA.

Na początku czwartej kwarty Warriors prowadzili 79:70. Steph po zespołowej kontrze wbił się na kosz, lecz był nieprzepisowo zatrzymywany przez próbującego ratować sytuację Terance’a Manna. Sędziowie byli jednak innego zdania, a Curry… wybuchł! W nerwach wyskoczył do sędziego, za co został ukarany przewinieniem technicznym.


To tylko dodatkowo zmotywowało jednego z głównych kandydatów do nagrody MVP sezonu. Od tego momentu „Wojownicy” zanotowali szybki zryw 19-7, odjeżdżając ekipie z Los Angeles. Po jednej z szalonych trójek Steph… sam sobie zafundował przewinienie techniczne, drwiąc w ten sposób z arbitra. 


- Wiedziałem, że byłem faulowany, więc wybuchłem. Emocje wzięły nade mną górę. Ważne jest jednak, by umieć później tę energię przerodzić w coś dobrego. Coś, co pozwoli Ci wygrać mecz. Uważam, że wyszło nam to dobrze, bo przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem i je wygraliśmy. 


Curry zdobył w tym meczu 33 punkty, miał 6 asyst, 6 przechwytów i 5 zbiórek. Trafił rewelacyjne 53,8% za trzy oraz 54,5% z gry. Warriors triumfując 105:90 nad Los Angeles Clippers wygrali siódmy mecz z rzędu. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes