26 punktów Doncicia i druga wygrana Słowenii

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
fiba.basketball

W teorii to powinien być dla Słoweńców spacerek, ale Islandia udowodniła na tym turnieju, że nie przyjechali w charakterze chłopców do bicia. Tylko i wyłącznie mocna trzecia kwarta, którą Słowenia wygrała 24:11, pomogła Donciciowi i spółce odnieść drugie zwycięstwo. 

ISLANDIA - SŁOWENIA 79:87

Dla Słowenii mecz kluczowy dla ich dalszych losów na tym turnieju. Jednak po tym, co Islandia zgotowała Polakom, można się było spodziewać, że ekipa Aleksandra Sekulicia nie będzie miała łatwego zadania. Brak skuteczności w ofensywie Słoweńców spowodował, że Islandia objęła na początku meczu prowadzenie 9:6. Celem Islandii było stworzenie Tryggviemu Hlinasonowi przewagi pod koszem. Zmiany krycia spowodwały dużo zamieszania i obrona Słowenii nie wiedziała, jak ma reagować.

Dopiero w drugiej kwarcie przestali switchować i za wszelką cenę próbowali utrzymać przy Hlinasonie jego dedykowanego obrońcę. Martin Hermannssonn doprowadził w drugiej części spotkania do remisu 28:28. Słowenia nie potrafiła zrobić żadnej serii punktowej, bo miała problemy w obronie. Luka Doncić w trakcie pierwszej połowy spudłował siedem z 10 rzutów z gry. Po pierwszych 20 minutach Słowenia prowadziłą 36:35, gdy Hermannsson zredukował stratę do punktu po buzzer-beaterze. 

Po dwóch rzutach wolnych Edo Muricia Słoweńcom udało się urwać na sześć punktów, ale w kolejnej akcji Hlinason był faulowany w akcji pod koszem i skutecznie wykorzystał 2+1. W końcu zobaczyliśmy także odrobinę Luka Magic, gdy jego dwie trójki zmusiły Islandię do skorzystania z przerwy na żądanie. Prowadzenie Słoweńców urosło do 14 punktów, ale na 7:37 przed końcem Martin Hermannsson uciął trójkę do -7 (59:66). Lider Islandii był w tym meczu naprawdę zjawiskowy i de facto utrzymywał swoją reprezentację w grze. 

Islandia kąsała rywala w końcówce trafieniami za trzy, ale Słowenia do samego końca utrzymywała kilkupunktową przewagę, którą ostatecznie przekuła na drugie zwycięstwo w turnieju. Przesądziła trójka Klemena Prepelicia na 27 sekund przed końcem meczu. Luka zanotował 26 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty. 16 punktów i 5 asyst Alekseja Nikolicia. Dla Islandii 22 punkty, 4 zbiórki i 6 asyst Martina Hermannssona. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes