Ale pięknie to zrobił. Goran Dragić na zwycięstwo!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Szczerze mówiąc nie możemy się już doczekać startu EuroBasketu. Stęskniliśmy się już za wielką koszykówką, więc Mistrzostwa Starego Kontynentu powinny zaspokoić głód. Zwłaszcza, gdy mecze będą wyglądały tak jak ten Słowenii z Turcją. 

Goran Dragić i Luka Doncić ponownie połączyli siły w drużynie narodowej. Panowie staną przed szansą obrony mistrzostwa sprzed pięciu lat. Wyjątkowo długo musieliśmy czekać na kolejny turniej, co wynikało z reformy kalendarza FIBA oraz z pandemii COVID-19. Najlepsze europejskie zespoły 1 września wrócą jednak do rywalizacji, a na parkietach zobaczymy kilku z czołowych graczy NBA, bo oprócz wspomnianej dwójki z reprezentacji Słowenii, o medale powalczą także Giannis Antetokounmpo czy Nikola Jokić. 

Słowenia tymczasem przygotowuje się do startu rozgrywek. Wczoraj zmierzyła się sparingowo z Turcją i spotkanie przeciągnęło się do dogrywki, w której główną rolę odegrał Goran Dragić. Luka zrobił swoje w ograniczonym czasie. Zdobył 23 punkty, zanotował 10 zbiórek i rozdał 5 asyst. W trakcie dodatkowego czasu nie wyszedł już na parkiet, ale o losy meczu zadbał jego starszy kolega, który zaprezentował się z naprawdę dobrej strony jako lider składu. Niedawno Goran mówił, że nie jest już Batmanem tej ekipy i dobrze zrobi mu rola Robina. 

Zobacz także: Spełniło się jedno z kolejnych marzeń LeBrona

Słowenia rozpoczynała posiadanie na 26 sekund przed końcem, przy prowadzeniu 103:101 Turcji. Można odnieść wrażenie, że Goran od pierwszych sekund dokładnie wiedział, co zrobi. Przekozłował piłkę z lewego skrzydła w pomalowane, by wpuścić tam obrońcę, a następnie zrobił pięknego step-backa cofając się za linię trzech punktów. Wypuścił pomarańczową w powietrze i ta przecięła siatkę dając jego drużynie prowadzenie 104:103. Na zegarze pozostało jeszcze 18 sekund, ale rywal już nie odpowiedział. 

Lider składu skończył mecz z dorobkiem 28 punktów, 5 zbiórek i 3 asyst. Na nim i na Donciciu spocznie największy ciężar podczas EuroBasketu. Niewykluczone, że to ostatni wielki turniej dla nowego zawodnika Chicago Bulls. Słowenia zagra w grupie B i jej rywalami będą Niemcy, Węgrzy, Litwini, Francuzi oraz Bośniacy. Jakie ma szanse na powtórzenie sukcesu z 2017 roku? Ten przestój w europejskiej rywalizacji sprawił, że naprawdę trudno to w tym momencie rzetelnie ocenić. Na pewno zagrożą największym faworytom, czyli Francji i Serbii. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes