W Los Angeles mogą sobie pluć w brodę, że nie udało im się przedłużyć pobytu w drużynie Alexa Caruso. Ten w Chicago jest największym sojusznikiem trenera Billy’ego Donovana.
Chicago Bulls rozpoczęli sezon w sposób, który podpowiada, że mają ochotę zagrozić najlepszym drużynom ligi. Jednym z argumentów przemawiających na ich korzyść jest właśnie obecność na parkiecie Alexa Caruso. Wychowanek Texas A&M rozgrywa dla Byków naprawdę dobry sezon. Nie jest wybitnym strzelcem i nie jest wybitnym podającym, ale jego inteligencja objawia się we wielu innych aspektach gry, m.in. w przechwytach.
Zobacz także: Warriors odzyskali “jedynkę”
Jeden z użytkowników reddita przybliżył ciekawą statystykę. Nie dość, że Caruso jest najlepiej przechwytującym graczem w lidze ze średnią 2,3 przechwytu na mecz, to jeszcze robi to grając poniżej 30 minut. Pozostali gracze w TOP 10 w tym zestawieniu grają natomiast powyżej. W wygranym przez Bulls meczu z New York Knicks Caruso zanotował 4 przechwyty, w tym parę niezwykle kluczowych, gdy wynik był jeszcze nierozstrzygnięty. W Chicago mają z niego naprawdę wiele pożytku.
1. Alex Caruso - 2,3 przechwytu / 29,5 minut na mecz
2. Jimmy Butler - 2,1 przechwytu / 34,2 minuty na mecz
3. Marcus Smart - 2,1 przechwytu / 34,8 minut na mecz
4. Chris Paul - 2,1 przechwytu / 32,3 minuty na mecz
5. Gary Trent Jr. - 2 przechwyty / 34,4 minuty na mecz
6. Dejounte Murray - 2 przechwyty / 34,7 minut na mecz
7. LaMelo Ball - 1,9 przechwytu / 33,3 minuty na mecz
8. Donovan Mitchell - 1,9 przechwytu / 32,2 minuty na mecz
9. Stephen Curry - 1,8 przechwytu / 34,3 minuty na mecz
10) Paul George - 1,8 przechwytu /35,5 minut na mecz
To jeden z tych graczy, którzy dopasowaliby się do każdego systemu, w jakim przyszłoby im grać. Kariera Caruso pokazuje, że nie musisz być bardzo utalentowany, by grać w NBA. Wystarczy, że ciężko pracujesz i szukasz swoich przewag tam, gdzie nie robią ich inni. Początkowo traktowano go jako maskotkę z uwagi na nietypową aparycję, z czasem jednak ta narracja przerodziła się w podziw, bo z Caruso na parkiecie zespół po prostu gra lepszą koszykówkę.