Młoda gwiazda Minnesoty Timberwolves chce jak najszybciej wrócić do rywalizacji na parkietach najlepszej ligi świata. Okazuje się, że marzy mu się seria play-offów przeciwko Golden State Warriors, by zagrać przeciwko Draymondowi Greenowi.
Minnesota Timberwolves ma na sezon 2023/24 ambitne plany i wiele z nich zależy od tego, w jakiej formie będzie Anthony Edwards. Młody gracz urósł do roli lidera rotacji. Wiele bowiem zależy od jego dyspozycji i to na jego barkach w wielu sytuacjach spocznie kwestia zwycięstwa. Edwards absolutnie się tego nie obawia. Jest bardzo pewny siebie i już snuje plany o play-offach 2024, w których chciałby zmierzyć się z Golden State Warriors. Edwardsowi szczególnie zależy na tym, by pozbawić wszelkich argumentów Draymonda Greena.
Zobacz także: Rodzinna tragedia zawodnika Bucks
- Chcę wrócić i grać w kolejnych rundach - mówił w ostatniej rozmowie. - Chciałbym zagrać przeciwko Warriors. Bez znaczenia w której rundzie, po prostu chce zagrać przeciwko Warriors - dodał i wtedy reporter dopytał, dlaczego akurat GSW? - Bo Draymond Green plecie mnóstwo bzdur. To w zasadzie jedyny powód - odparł zawodnik T-Wolves.
Można zatem odnieść wrażenie, że Edwards w dyskusji na temat Draymonda Greena i Jordana Poole’a jest po stronie tego drugiego. Nie tylko gracz Wolves ma takie przemyślenia. Generalnie jeden z liderów Warriors budzi u swoich rywali skrajne odczucia - niektórzy cenią go za jego inteligencję, inni wskazują na arogancję. Edwards na pewno nie ustąpi, nawet jeśli będzie musiał przełknąć gorycz porażki. Młody lider T-Wolves jest bardzo charakterny, co kibice cenią, bo z pewnością dodaje lidze kolorytu.