Czy to koniec przygody francuskiego guarda z NBA? Istnieje takie prawdopodobieństwo, bowiem o powrót do najlepszej ligi świata będzie mu bardzo trudno. Evan Fournier postanowił, że kolejny etap kariery spędzi w Grecji.
Ostatnie lata w NBA były dla niego trudne. Nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca i nie był regularną opcją w rotacji swojej drużyny. Latem tego roku trafił na rynek wolnych agentów i zaczął się nad swoją przyszłością poważnie zastanawiać. W efekcie wymyślił powrót do Euroligi. Już wcześniej mówiło się o zainteresowaniu zawodnikiem ze strony Olympiakosu. Strony bardzo szybko doszły do porozumienia w sprawie 3-letniego kontraktu dla reprezentanta Francji. To bardzo duże wzmocnienie rotacji greckiego klubu.
Fournier w trakcie igrzysk olimpijskich był trzecim najlepiej punktującym zawodnikiem swojego zespołu notując 9,8 punktu i 2,1 asysty. Miał jednak problemy ze skutecznością trafiając 32,4% za trzy i tylko 36,8% rzutów za dwa. To właśnie brak skuteczności był dużym problemem w grze Fourniera na przestrzeni ostatnich sezonów NBA. W rozgrywkach 2021/22 notował dla New York Knicks 14,1 punktu, 2,6 zbiórki i 2,1 asysty trafiając 41,7% z gry i 38,9% za trzy. W następnym sezonie wylądował na końcu ławki trenera Toma Thibodeau.
To rozpoczęło jego diametralny spadek formy. Już nigdy więcej nie oglądaliśmy Fourniera w takiej dyspozycji, jak we wspomnianym sezonie. W trakcie rozgrywek 2023/24 został przehandlowany do Detroit, co miało pomóc ożywić karierę 32-latka. Niestety w Mo-Town nie postrzegali go jako jednego z liderów składu. Po zakończeniu zmagań Fournier trafił na rynek wolnych agentów. IO miały pomóc mu odbudować swoją wartość, ale tak się nie stało. Żadna konkretna oferta z NBA się nie pojawiła, więc zawodnik wybrał Euroligę.