Nie milkną echa ostatniego incydentu z Ja Morantem w roli głównej. Głos w tej sprawie zabrał Charles Barkley, który nigdy nie gryzie się w język, gdy ma do powiedzenia coś istotnego.
Ja Morant wystosował oświadczenie po tym, jak w sieci pojawił się kolejny filmik, na którym zawodnik Memphis Grizzlies chwali się swoją bronią. Po raz kolejny Morant wykazał skruchę i gotowość do wzięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie, ale kibice go skrytykowali i sugerowali, że to sztuczna inteligencja napisała za niego te słowa. Niektórzy stają w jego obronie, ale zdecydowana większość potępia koszykarza i wskazuje na to, by nie zmarnował swojej kariery. Do tego grona należy m.in. Charles Barkley.
- Ci, którzy mówią, że Ja nie zrobił niczego złego i nie złamał żadnego prawa są po prostu idiotami - zaczął Barkley. - Kiedy zarabiasz tak dużo pieniędzy, aby uprawiać sport, to Twoje życie się zmienia. Są pewne zasady i regulacje, do których musisz się dostosować. Nie możesz robić głupich rzeczy, taka jest cena. Jeśli chce pokazywać swoją broń na wideo i robić te wszystkie głupie rzeczy, to w porządku, ale wtedy nie możesz zarabiać pieniędzy z NBA. [...] Nie jesteś kryminalistą, nie jesteś oszustem. Zarabiasz 200 milionów dolarów, żeby kozłować głupią piłkę. Wygrałeś na loterii. Są ludzie, którzy pracują po 9 godzin dziennie i zarabiają 25 tysięcy dolarów rocznie. Chcieliby być w naszej sytuacji. Tu nie chodzi o złe towarzystwo i pecha. Musisz spojrzeć w lustro i spytać się, czy to nie ja sam jestem problemem. To bardzo rozczarowujące, bo mówimy o dobrym koszykarzu. Okazał się większym głupcem niż był - dodał.
Zobacz także: Harden chce być nr 1
Morant stracił w oczach całej NBA. Jego brak dojrzałości może znacząco wpłynąć na karierę w NBA. Liga nadal nie podjęła decyzji, co w sprawie koszykarza postanowi, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że Morant zostanie zawieszony na część kolejnego sezonu, a to będzie oznaczało dla niego zarówno straty wizerunkowe, jak i finansowe. Nie wiadomo również, jak potoczy się jego współpraca z Nike. Marka niedawno wypuściła pierwszą serię butów sygnowanych imieniem młodego lidera Grizzlies, ale może się z tej umowy wycofać.