Co by było gdyby… Michael Porter Jr

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Gdy grał w szkole średniej, był uważany za jednego z najlepszych koszykarzy w kraju i kolejną gwiazdę NBA. Niestety problemy zdrowotne spowodowały, że zaczęto go postrzegać zupełnie inaczej. 

Spędził w lidze już sześć lat i mimo wielu problemów, ciągle jest postrzegany jako wyróżniający niski skrzydłowy. Jednak w prognozach skautów jeszcze przed jego problemami zdrowotnymi, pojawiały się opinie określające MPJ-a potencjalnym All-Starem. Denver Nuggets zaufali jego wartości i wybrali wychowanka Missouri z 14. pickiem w pierwszej rundzie draftu. Mimo tego, że już podczas gry w NBA Michael Porter Jr mierzył się z urazami pleców, ciągle był w stanie drużynie pomóc, zwłaszcza podczas mistrzowskiego sezonu. Głos na temat swojego kolegi zabrał Trae Young. 

- Byłem na treningu, na którym doznał kontuzji pleców. Byłby kolejnym rozgrywającym. Miał ogromne ofensywne możliwości, jego gra jest bardzo płynna i był w szkole średniej bardzo dobrym obrońcą. Gdyby nie wszystkie rzeczy, które stały się z jego plecami, byłby jeszcze lepszym obrońcą w NBA. Byłby wielką gwiazdą, ale cieszę się, że mimo to ma dobrą karierę - mówił Trae Young.

Można zatem powiedzieć, że Porter Jr jest kolejnym graczem w całym zestawie zawodników, którzy mogli włączyć się do rozmów o absolutnie najlepszych na swoich pozycjach, gdyby nie ich problemy z kontuzjami. W poprzednim sezonie MPJ rozegrał 81 meczów i notował na swoje konto średnio 16,7 punktu, 7 zbiórek i 1,5 asysty trafiając 48,4% z gry oraz 39,7% za trzy. W rozgrywkach 2024/25 będzie ważną częścią rotacji trenera Michaela Malone’a. Skrzydłowy na rynek wolnych agentów trafi dopiero latem 2028 roku. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes