Co za powrót Mavs! Warriors na deskach

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Jeden z najciekawszych meczów poprzedniej nocy miał miejsce w San Francisco, gdzie miejscowi Golden State Warriors podejmowali Dallas Mavericks i dali się rywalowi całkowicie zaskoczyć. 


W trzeciej kwarcie Golden State Warriors wyszli na ponad 20-punktowe prowadzenie i można było odnieść wrażenie, że kontrolują przebieg spotkania. Dallas Mavericks mieli spore problemy ze stratami, złymi decyzjami i nieprzemyślanymi rzutami. Luka Doncić sam skończył mecz z 9 stratami, ale nie miało to większego znaczenia w kontekście czwartej kwarty, w której Mavs pokazali ogromną determinację. Wrócili do gry i zdołali przechylić szalę na swoją stronę. 


Na 5 minut przed końcem meczu trafienie Doriana Finneya- Smitha zredukowało stratę gości do punktu (93:94). Już na tym etapie Golden State Warriors wyglądali, jakby stracili zapał. Inicjatywa wyraźnie należała do gości, którzy złapali wiatr w żagle. Chwilę później Finney-Smith zdobył kolejne punkty, tym razem dając swojej drużynie prowadzenie. GSW grali bez wsparcia Klaya Thompsona, który został odsunięty od gry z uwagi na “ogólny ból”. 


Zobacz także: “Jesteśmy nie do zatrzymania”


Zaraz po trafieniu Finneya-Smitha, punkty zdobywali Luka Doncić i Spencer Dinwiddie dając ekipie z Dallas 6-punktowe prowadzenie (100:94). Na 10 sekund przed końcem stratę GSW do 3 oczek zniwelował Stephen Curry trafiając za trzy. Jednak odesłany na linię rzutów wolnych Doncić się nie pomylił i przypieczętował wygraną swojego zespołu trzema kolejnymi trafieniami. Dla Warriors to już trzecia porażka w ostatnich czterech meczach. 


Doncić skończył mecz z dorobkiem 34 punktów, 11 zbiórek, 2 asyst, 2 przechwytów i… 9 strat. Jason Kidd śmiał się po meczu, że jego lider był bliski kolejnego triple-double. Z ławki 24 oczka, 4 zbiórki i 5 asyst Spencera Dinwiddiego, który po przenosinach z DC sprawia wrażenie naładowanego pozytywną energią. Po stronie Warriors 27 punktów, 4 zbiórki i 10 asyst Stephena Curry’ego. Kolejnych 18 oczek zapewnił od siebie Andrew Wiggins. 


WARRIORS - MAVERICKS 101:107



Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes