Gregg Popovich na pewnym etapie musiał podjąć decyzję o odsunięciu Tony’ego Parkera. Zyskał na tym Dejounte Murray, który budował swoją pozycję w rotacji San Antonio Spurs. Francuz degradacji nie zniósł najlepiej.
Tony Parker wracał wówczas po kontuzji ścięgna Achillesa. Nie był już tym samym graczem, jakim był wcześniej. W międzyczasie Dejounte Murray budował swoją pozycję i radził sobie coraz lepiej z obowiązkami rozgrywającego. W sezonie 2017/18 trener Gregg Popovich podjął decyzję o tym, że Francuz będzie wychodził z ławki rezerwowych, a to Murray będzie dla Spurs jedynką. Wówczas można było odnieść wrażenie, że to najlepsza decyzja, jaką w San Antonio mogli podjąć. Jednak Tony Parker miał inne zdanie.
– Zacząłem dojrzewać. Minął pierwszy rok i od razu w play-offach grałem z Houston Rockets. W drugim sezonie byłem już silniejszy i lepszy. Wtedy właśnie zabrałem miejsce w składzie Tony’emu Parkerowi. Gregg zaprosił nas do swojego biura i oznajmił decyzję. Tony nie był zadowolony. […] Wiem, że nie był, bo w innym wypadku byłby dla mnie mentorem, jakim powinien być – dodał.
Zobacz także: “Najgorszy transfer w historii”
Murray konsekwentnie się rozwijał. Parker zakończył karierę po rozgrywkach 2018/19 spędzonych z Charlotte Hornets. Po świetnym sezonie 2021/22 Murraya, ten został wytransferowany do Atlanty, gdzie ma stworzyć super duet z Trae Youngiem. Z tym zadaniem w zespole jeszcze sobie do końca nie poradzili, ale nie tracą nadziei. Murray rozgrywa przyzwoity sezon. W 40 meczach bieżących rozgrywek notował na swoje konto średnio 20,6 punktu, 5,5 zbiórki i 61, asysty trafiając 45,5 FG% oraz 36,4 3PT%.
Murray ma więcej pretensji do Spurs, posłuchajcie jego wypowiedzi.