Przy okazji meczu reprezentacji USA z reprezentacją Portoryko, kamery złapały ujęcie na Draymonda Greena oraz Kevina Duranta siedzących obok siebie. Jeszcze niedawno ten drugi narzekał na tego pierwszego.
Pod koniec lipca Kevin Durant wziął udział w podkaście, w którym raz jeszcze wrócił do sytuacji z Draymondem Greenem, gdy ten w trakcie jednego z meczów zaczął na KD krzyczeć. To był ostatni sezon Duranta w Golden State Warriors. Ten incydent przekonał gwiazdę, że kontynuowanie kariery w tym miejscu nie ma dla niego sensu i zachowanie Greena znacząco wpłynęło na jego perspektywę. GSW walczyli wówczas o trzecie mistrzostwo z rzędu, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Toronto Raptors.
- Nigdy wcześniej [Dray] nie zrobił nic podobnego - mówił KD. - Wszyscy na ławce również byli zaskoczeni, gdy na mnie wyskoczył. Powiedział do mnie wiele gównianych rzeczy, po których zacząłem się izolować. Nikt nie chciał o tym gadać i cała sprawa została zamieciona pod dywan. Ja mogłem się z tym pogodzić, ale to duży wątek w historii całej dynastii - dodał.
Ta wypowiedź mogła sugerować, że relacje pomiędzy Greenem i Durantem są od dłuższego czasu popsute. Niewykluczone jednak, że panowie postanowili to naprawić, bowiem mecz pomiędzy USA i Portoryko oglądali razem, siedząc obok siebie. Nie mamy pewności, czy to przypadek, czy ich własna inicjatywa. Niemniej sprawiali wrażenie, jakby byli w stanie prowadzić ze sobą normalną konwersację. Warto podkreślić, że obaj są bardzo wrażliwi na krytykę i lubią uczestniczyć w dyskusjach na swój temat.
Zobacz także: Klay szczerze o odejściu Poole’a
Panowie oprócz tego, że zdobyli wspólnie dwa tytuły mistrzowskie, to grali ze sobą w reprezentacji USA sięgając po złoto Igrzysk Olimpijskich. Rzekomo to właśnie Green był pierwszym przedstawicielem GSW, który zwrócił się do Duranta, gdy ten trafił na rynek wolnych agentów po okresie w Oklahomie.