W ostatnich latach dla Philadelphii 76ers liczyło się przede wszystkim to, czy Joel Embiid będzie dostępny w rywalizacji play-off. Zespół mógł rozegrać zjawiskowy sezon zasadniczy, ale nie miało to znaczenia, jeśli nagle Embiida zabrakło.
Świeżo upieczony złoty medalista igrzysk olimpijskich, ma za sobą dobrze przepracowaną przerwę, w trakcie której stracił około 11 kilogramów. Według Embiida, zrzucenie tego nadmiaru może mieć kluczowe znaczenie dla jego zdrowia. Jego kolana w ostatnich latach musiały dźwigać naprawdę duży ciężar. To wielokrotnie wpływało na kontuzje gracza. Sixers wiedzą, że tylko z nim w składzie mogą liczyć się w walce o mistrzostwo, jednak kluczową pracę w tym zakresie musiał wykonać sam Embiid.
Zobacz także: Zmarł Dikembe Mutombo
- Przede mną nadal sporo pracy - mówi. - Nadal chcę stracić więcej, ale to proces. Daryl [Morey] potwierdzi Wam, że zaraz po zakończeniu poprzedniego sezonu, wysłałem mu wiadomość, że musimy zrobić wszystko, żebym cały kolejny rok był zdrowy. Nie mam żadnego celu związanego z All-NBA czy meczem gwiazd. Po prostu chcę być gotowy do gry - dodał.
W poprzednim sezonie wysoki rozegrał tylko 39 meczów i notował na swoje konto średnio 34,7 punktu, 11 zbiórek, 5,6 asysty i 1,7 bloku trafiając 52,9% z gry oraz 38,8% za trzy. Już na początku rozgrywek przedstawił się jako główna postać w wyścigu o miano MVP sezonu regularnego. Ostatecznie z niego odpadł, bowiem nie rozegrał wystarczającej liczby meczów. Latem do Sixers dołączyli Paul George, Caleb Martin oraz Andre Drummond. Zespół myśli tylko i wyłącznie o wywalczeniu tytułu.