Na koniec znów mamy tych, którzy na europejskiej scenie rozdają karty od lat. Francja od początku była wskazywana jako główny faworyt, natomiast Hiszpanie sami są zaskoczeni, że dotarli tak daleko.
W meczu z reprezentacją Polski podopieczni trenera Vincenta Colleta potwierdzili, że są na ten turniej bardzo dobrze przygotowani. Niestety nie byliśmy w stanie odeprzeć siły, z jaką uderzyła w nas francuska ofensywa, ani nie potrafiliśmy przełamać zasieków, jakie zastawiła obrona. Jeżeli trener Collet na mecz z Hiszpanią przygotuje swoich graczy tak dobrze, jak na mecz z Polską, to Les Bleus zwycięstwo mają w kieszeni. Przystąpią do tego starcia w charakterze faworyta i wydaje się, że mają wszystko, czego potrzebują, by La Roja zatrzymać.
Liderem reprezentacji prowadzonej przez dobrze znanego Sergio Scariolo jest Lorenzo Brown. Amerykanin latem tego roku otrzymał hiszpański paszport i w pierwszych meczach dla swojej nowej reprezentacji przedstawił się jako lider, gotowy prowadzić ją do zwycięstw. Brown rozgrywa naprawdę dobry turniej. Notuje średnio 15,4 punktu i 7,1 asysty. W półfinałowym meczu z Niemcami był najlepszym zawodnikiem na parkiecie kończąc zawody z dorobkiem 29 oczek i 6 asyst. Możemy przypuszczać, że do obrony Browna przypisany zostanie Thomas Heurtel.
Zobacz także: EuroBasket w Polsce!
Doświadczony francuski guard również może mówić o udanym dla siebie turnieju. Już wielokrotnie wyciągał zespół z tarapatów. Jest bardzo dobrym defensorem, więc zatrzymanie Browna będzie zapewne jego priorytetowym zadaniem. O atak mają zadbać Evan Fournier oraz Guerschon Yabusele, a Rudy Gobert może być tzw. przynętą, aby przyciągać do siebie defensorów i tworzyć więcej miejsca dla kolegów. Francuz powiedział już, że liczy się dla niego włącznie złoto i żadne inne rozwiązanie go nie usatysfakcjonuje.
Jednak Hiszpania to znacznie więcej niż hero-ball Browna. Bardzo ważna będzie postawa braci Hernangomez oraz Usmana Garuby. Środkowy nie jest ekspertem w zdobywaniu punktów, ale przeciwko Niemcom zanotował 7 asyst i był “zmienną”, której rywal się nie spodziewał. Scariolo ma zatem kilka asów rękawie, na które Collet musi uważać. To będzie pasjonujące starcie finałowe również pod kątem rywalizacji dwóch niezwykle doświadczonych trenerów, którzy na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie ze sobą rywalizowali. Początek o godz. 20:30.