Bardzo złe wieści z obozu Miami Heat. Wcześniej urazu doznał Terry Rozier, a teraz Jimmy Butler będzie poza grą z powodu rodzinnej tragedii. Na ten moment nie ma pewności, kiedy lider składu wróci na ligowe parkiety.
To dla Miami Heat sytuacja bardzo kłopotliwa, bowiem w ostatnim czasie w grze zespołu brakuje regularności. Po serii siedmiu porażek, Heat wygrali cztery z pięciu meczów. Poprzedniej nocy chcieli statystykę poprawić, ale musieli uznać wyższość Boston Celtics pomimo tego, że w końcówce przypuścili ambitną pogoń. Przed meczem zespół poinformował w specjalnym oświadczeniu, że najbliższy czas spędzi bez Jimmy’ego Butlera.
- Oświadczenie w sprawie Jimmy’ego Butlera za jego agentem Berniem Lee. Jimmy Butler otrzymał pozwolenie na opuszczenie drużyny z powodu śmierci członka rodziny. Jimmy oraz jego rodzina proszą o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym dla nich czasie. Udzielimy więcej informacji, gdy będzie na to odpowiedni moment- czytamy.
Zobacz także: Thunder pokazali siłę
Brak Butlera to kolejny problem na głowie trenera Erika Spoelstry. Ten nie potrafi w ostatnich miesiącach uporządkować gry swojego zespołu. Miami Heat są na 8. miejscu w tabeli Wschodniej Konferencji i wiele wskazuje na to, że o udział w play-offach będą walczyć w turnieju play-in. W 37 rozegranych meczach notował na swoje konto 21,4 punktu, 5,5 zbiórki, 4,6 asysty i 1,3 przechwytu trafiając 50% z gry i 44% za trzy.