Giannisowi Antetokounmpo i spółce nie spodobają się ostatnie komentarze byłego zawodnika NBA - Roberta Horry’ego. Jego zdaniem Milwaukee Bucks wygrali przez przypadek.
Robert Horry zdobył SIEDEM tytułów w swojej karierze - dwa razy z Houston Rockets, następnie three-peat z Los Angeles Lakers, a potem kolejne dwa mistrzostwa z San Antonio Spurs. Możemy zatem z dużą śmiałością założyć, że wie, czego potrzeba, by zdobyć tytuł. W jednym z ostatnich podcastów zabrał głos w sprawie mistrzostwa zdobytego przez Milwaukee Bucks. Jego opinia nie spodoba się kibicom obecnych mistrzów NBA.
Zobacz także: Dray kandydatem do MVP?
- Nie sądzę, by ktokolwiek zdobył jeszcze three-peat - zaczął. - Może komuś uda się wygrać dwa razy z rzędu. Jednakt to też będzie trudne, bo zobacz, co zrobili Lakers. Zdobyli mistrzostwo, a w kolejnym sezonie mieli już zupełnie inny zespół. Milwaukee na pewno nie wygra drugi raz z rzędu, bo prawdę mówiąc nie powinni wygrać za pierwszym razem - dodał.
Horry stwierdził jeszcze, że wygrali tylko z powodu “dużego palca” i miał tu na myśli serię z Brooklyn Nets, gdy Kevin Durant w meczu numer siedem chciał oddać rzut za trzy, ale jego “duży palec” nadepnął na linię i trafienie było za dwa punkty. Spotkanie rozstrzygnęło się w dogrywce na rzecz Bucks. Zgadzacie się z opinią Horry’ego? Czy Milwaukee Bucks naprawdę wygrali tylko i wyłącznie dzięki szczęściu i przypadkowi?