Spoelstra tłumaczy, co zadecyduje dla Heat

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Jimmy Butler był cieniem samego siebie, a reszta składu nie pomogła odpowiedzieć na przewagi Denver Nuggets. Co Miami Heat muszą w swojej grze poprawić, by postawić się rywalowi w meczu numer dwa?

Kolejny mecz serii pomiędzy Denver Nuggets i Miami Heat odbędzie się w nocy z 4 na 5 czerwca. Ekipa z Kolorado prowadzi w serii 1-0. Nikola Jokić i Jamal Murray skorzystali z pomocy Aarona Gordona i Michaela Portera Jr’a i to ten kwartet był dla Miami Heat nie do pokonania. Cała czwórka miała konkretne zadania po obu stronach parkietu i dobrze się z nich wywiązała. Trener Erik Spoelstra miał po tym meczu sporo materiału do analizy, więc przed nim intensywny czas szukania odpowiedzi. 

- Na pewno nie uratują nas schematy - zaczął Spoelstra. - Chodzi przede wszystkim o to, jak twardo zagramy i jak bardzo będziemy w naszych działaniach zdecydowani. Wtedy gramy najlepszą koszykówkę, gdy po prostu jesteśmy w tym razem i robimy te niesamowicie trudne rzeczy. Nasza grupa uwielbia rywalizację. Lubią robić rzeczy, które wydają się być nie do zrobienia - dodał Spo. 

Może tu chodzić m.in. o bardziej zdecydowanego Jimmy’ego Butlera, który w meczu nr 1 zanotował 13 punktów z 14 rzutów. W grze lidera momentami było widać moment zawahania i tego się Heat chcą pozbyć. Butler doskonale wie, że przykład idzie z góry. Heat grali tak, jakby pewnych decyzji bali się podejmować, a Nuggets każdy taki moment bezlitośnie wykorzystywali. Poza tym Spo potrzebuje, by Max Strus, Caleb Martin i Duncan Robinson rzucali nieco lepiej niż 2/23 z dystansu. 

Zobacz także: Suns zaskoczyli

W całym meczu Heat tylko dwa razy stawali na linii rzutów wolnych, co pokazuje, że nie grali z typową dla siebie agresją, zwłaszcza pod koszem. Możemy się spodziewać, że zrezygnują z dużej części rzutów z dystansu i półdystansu, próbując się przedostać znacznie bliżej kosza, zmusić defensywę Nuggets do wejścia w kontakt. To są rzeczy, które w tych play-offach już robili. Poza tym są drużyną gotową przełamać wszelkie “niemożliwości”, o czym świadczy fakt, że grają w finale, choć do całej zabawy ruszali z ósmego miejsca. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes