Jak YouTube uratował Nikolę Jokicia

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Lider Denver Nuggets jest trzy zwycięstwa od swojego pierwszego tytułu. Wiele się ostatnio wokół Jokera dzieje i ten musi sobie z tym zainteresowaniem radzić. Ostatnio opowiadał o tym, na kim wzorował swoją grę. 

Bez cienia wątpliwości może walczyć o miano najlepszego gracza NBA. Wielu jest przekonanych, że tak właśnie jest. Nikola Jokić nie zwraca jednak na to uwagi i skupia się wyłącznie na tym, by prowadzić Denver Nuggets do pierwszego tytułu w historii Klubu. Przy okazji jednej z ostatnich konferencji prasowych, lider zespołu opowiedział o tym, jak śledził NBA będąc jeszcze w Serbii. Zadanie było wyjątkowo trudne, bo Zachód docierał tam bardzo długo, ale w końcu pojawił się… YouTube i wszystkich uratował. 

- W Serbii aż tak bardzo NBA nie śledziłem - zaczął.- Mecze były o 3:00 lub 4:00 w nocy. Miałem 15 lat to pojawiły się filmy na YouTubie. Oglądałem Magica [Johnsona], bo dobrze podawał, oglądałem Hakeema [Olajuwona], bo świetnie się ruszał blisko kosza i oglądałem Michaela Jordana, bo… to Michael Jordan - dodał. 

Zobacz także: Spo wie, czego potrzebują Heat

Jednak w grze Jokera widać także wpływ m.in. Dirka Nowitzkiego czy Larry’ego Birda. Joker uchodzi za jednego z najbardziej inteligentnych graczy w NBA. Mało kto ma taką świadomość swoich zalet i swoich wad. Nie jest atletą, ale swoim zmysłem oraz instynktem potrafi w mgnieniu oka ustawić dla Nuggets całą akcję. Bez wątpienia jest wzorem do naśladowania dla wysokich graczy, którzy nie mają przewagi w postaci atletycznego ciała. Trzeba w tym wszystkim docenić także rolę… YouTube’a. Ten dla wielu graczy z Europy okazał się dużym wsparciem. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes