LeBron James przykuty do łóżka

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

LeBron James zdaje sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji znalazł się jego zespół, dlatego jest gotów grać pomimo złego samopoczucie. Lider LA Lakers w ostatnich dniach walczył z wirusem, ale meczu z Pels nie odpuścił. 

Najpierw Matt Ryan wielkim rzutem doprowadził do dogrywki, a potem Lakers wygrali dodatkowe pięć minut 9:6 i dopisali do swojego dorobku drugie zwycięstwo w sezonie 2022/23. Oglądając mecz można było odnieść wrażenie, że z LeBronem Jamesem jest coś nie tak. Lider Los Angeles Lakers wyraźnie walczył z jakimiś problemami. O wszystkim opowiedział zaraz po spotkaniu podczas spotkania z dziennikarzami. Okazało się, że przez kilka ostatnich dni walczył z wirusem. Mimo to nie chciał odpuszczać domowego starcia z New Orleans Pelicans, bo znał jego stawkę. Lakers chcą się za wszelką cenę podnieść po problemach początku rozgrywek.

- Bywało lepiej - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami. - Dzisiaj po raz pierwszy od niedzieli wyszedłem z łóżka. Zaraz po niedzielnym meczu się położyłem i to samo zrobię po powrocie do domu. Straciłem niestety imprezę Halloweenową z moimi kumplami - dodał. 

Zobacz także: Sochan szybko posadzony na ławkę

Na domiar złego James ma bliżej nieokreślone problemy ze stopą. Nie jest to jednak uraz, który wykluczy go z rywalizacji. Niemniej zdrowie LeBrona to coś, na co wszyscy w LA muszą zwrócić szczególną uwagę. Zespół ma wiele problemów, ale te pogłębiają się w momencie, w którym na parkiecie brakuje LBJ-a. Na ten moment naprawdę trudno powiedzieć, czy Lakers będzie stać na walkę z czołówką zachodniej konferencji. Dwie wygrane powinny podbudować motywację drużyny prowadzonej przez Darvina Hama. Przed nimi dwumecz z Utah Jazz, a pomiędzy spotkanie z Cleveland Cavaliers.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes