JEDEN gracz zatrzymał McColluma i Ingrama. To nie do wiary...

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Phoenix Suns wygrali poprzedniej nocy z New Orleans Pelicans i znów prowadzą w serii (3-2). Niezwykle ważną rolę odegrał dla zwycięzców Mikal Bridges, zwłaszcza w defensywie. 

Zespół prowadzony przez Monty’ego Williamsa musi sobie radzić bez wsparcia Devina Bookera, który wraca do pełni sił po kontuzji ścięgna podkolanowego. Na ten moment trudno powiedzieć, kiedy Booker będzie gotowy do gry. Dla Phoenix Suns to jednak żadna wymówka. Po porażce w meczu numer cztery, wrócili na własny parkiet i zatrzymali New Orleans Pelicans przede wszystkim swoją zabójczą defensywą. Na tle swoich kolegów wyróżniał się Mikal Bridges. 

Zobacz także: Raport z 11. dnia play-off

Według statystyk przedstawionych na twitterze przez Kevina O’Connora z The Ringer, Bridges kryjąc McColluma zatrzymał go na 10 punktach i 3/11 z gry (krył go w 36 posiadaniach). W międzyczasie jeden z najlepszych obrońców w lidze starał się ograniczyć także produktywność Brandona Ingrama, czyli kolejną podstawową ofensywną opcję rywala. Jego Bridges zatrzymał na 7 punktach i 2/5 z gry (w 34 posiadaniach), a jakby tego było mało - wymusił trzy straty.

Bridges skończył na drugim miejscu w głosowaniu na najlepszego defensora sezonu regularnego. Przegrał tylko z Marcusem Smartem. Poprzedniej nocy potwierdził, że jest bestią po bronionej stronie parkietu. McCollum i Ingram nie mogli poczuć choć chwili wytchnienia, gdy byli na parkiecie w tym samym momencie co Bridges. Ten popisał się także w ataku. Przejął dużą część obowiązków związanych z ofensywną i zanotował 31 punktów oddając tylko 17 rzutów z gry. MASTERCLASS.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes