Został MVP i trafił najważniejszy rzut nocy. Poprzedniej nocy wszystkie światła skierowane były na Jose Alvarado, który poprowadził zespół Paua Gasola do zwycięstwa w rywalizacji młodych gwiazd NBA.
Rywalizacja była formą turnieju. Młodzi gracze z NBA oraz G-League zostali podzieleni na cztery zespoły, a trenerami byli Pau Gasol, Joakim Noah, Deron Williams oraz Jason Terry, czyli nazwiska dobrze znane z ligowych parkietów. Każdy mecz był wyścigiem do 40 punktów. W pierwszym spotkaniu zespół Paua Gasola pokonał ekipę Derona Williamsa, a następnie drużyna Joakima Noah, w której grał Jeremy Sochan, ograła zespół złożony wyłącznie z zawodników G-League.
Zobacz także: Sochan szalał, co za wsad!
W finale swoimi heroizmami popisywał się Jose Alvarado. W efekcie został MVP meczów wschodzących gwiazd, a także trafił rzut na zwycięstwo dla swojego zespołu. Zawodnik New Orleans Pelicans czuł się jak ryba w wodzie i doskonale odnalazł się w tym formacie rywalizacji. Tuż przed oddaniem zwycięskiego rzutu, w rozmowie z Donovanem Mitchellem zapowiedział, że trafi punkty na zwycięstwo. Całość była interesującą formą widowiska i mogła się podobać kibicom zebranym w Salt Lake City.
Kolejny dzień z Weekendem Gwiazd to noc konkursów. Zobaczymy, czym uraczą nas m.in. uczestnicy Slam Dunk Contest.