Zaraz po finale Ligi Mistrzów, w którym zmierzyły się zespoły z Madrytu i Liverpoolu, kilku kibiców “Królewskich” postanowiło zaczepić obecnego na meczu w Paryżu zawodnika Los Angeles Lakers.
Kilku z nich wykrzyczało w kierunku LeBrona Jamesa: “Michael Jordan better”. 37-letni LBJ jest jednym z mniejszościowych właścicieli Liverpoolu. Przyjechał więc do Paryża, by oglądać zwycięstwo swojego zespołu. Razem z nim na trybunach był m.in. Kevin Love. Ostatecznie LFC musiało uznać wyższość Realu Madryt po bramce Viniciusa Juniora z 59. minuty spotkania. Nie jest to zatem szczególnie udany rok pod kątem świętowania sportowych sukcesów dla LeBrona Jamesa.
Zobacz także: Green pożałuje swoich słów?
W zupełnie innym nastroju był Luka Doncić - były koszykarz koszykarskiego Realu Madryt. Lider Dallas Mavericks napisał na twitterze, że “miło jest być fanem Realu Madryt”.