Takie sytuacje nie mają miejsca często. NBA zawiesiła Domantasa Sabonisa za jego zachowanie w ostatnim meczu przeciwko New York Knicks. Sacramento Kings postanowili zaprotestować.
Ekipa z Sac-Town przegrała z New York Knicks po mocnej drugiej połowie zespołu z Big Apple. Domantas Sabonis był sfrustrowany kilkoma decyzjami sędziów i w pewnym momencie zamanifestował swoją frustrację niebezpiecznie się do sędziego zbliżając, za co został automatycznie wyrzucony z parkietu. Liga wkrótce podjęła decyzję o zawieszeniu zawodnika na jeden mecz, co jest standardową procedurą. Kings postanowili zareagować.
Zobacz także: Pierwszoroczniacy ograli Lakers
- Nie zgadzamy się z decyzją ligi o zawieszeniu Domantasa Sabonisa. Jest wielkim profesjonalistą i uwielbia rywalizować. Jesteśmy z Domasem, ma nasze pełne wsparcie - przeczytaliśmy na twitterze zespołu.
To rzadkie - zespoły NBA raczej nie starają się ligi drażnić i takie rzeczy wolą przemilczeć. Kings postanowili, że muszą w sposób jednoznaczny wyrazić swoje wsparcie dla nowego zawodnika. Ich apel oczywiście niczego nie zmienił. Kings nie mogli skorzystać z Sabonisa w starciu z Denver Nuggets poprzedniej nocy. Mimo dobrego występu De’Aarona Foxa musieli uznać wyższość rywala. Sabonis w 11 meczach dla nowej drużyny notował 17,4 punktu, 12,8 zbiórki i 5,9 asysty trafiając 56,8 FG%.