Doskonale wiemy, jak bardzo Kevin Durant lubi wchodzić w internetowe dyskusje, czasami nie mając pojęcia w co się pakuje. Tym razem nie spodobała mu się krytyka ze strony komika - Ryana Davisa i panowie wdali się w słowno przepychankę.
Od czego się to wszystko zaczęło? Otóż parę dni temu Kevin Durant w jednej z wymian na twitterze przyznał, że jego zdaniem to nie obrona, a atak zdobywa dla drużyny mistrzostwo NBA. To dość niepopularne stwierdzenie, gdyż większość specjalistów i ekspertów podkreśla, że waga defensywy jest większa niż ataku. Oczywiście zespół, by wygrać mecz musi zdobyć więcej punktów od przeciwnika, lecz trenerzy uczulają zawodników, że z dobrej defensywy wychodzi dobry atak. Kevin Durant ma na ten temat nieco inne zdanie.
Zobacz także: Kanada lepsza od USA?
KD uchodzi za jednego z najlepszych ofensywnych graczy w historii ligi i co do tego nie mamy wątpliwości. Sam Kobe Bryant przyznał, że nie wie, jak go zatrzymać. Jak KD radzi sobie po drugiej stronie parkietu? Różnie, choć jego warunki fizyczne wiele mu ułatwiają. Koniec końców znacznie więcej meczowej energii Durant poświęca na grę po atakowanej stronie parkietu i pewnie dlatego w jego mniemaniu ofensywa jest ważniejsza dla wyniku niż defensywa. Nie zgodził się z nim komik Ryan Davis, z którym zawodnik Suns skonfrontował się w internecie.
Durant na krytykę odpowiedział tweetem, w którym stwierdził, że Davis jest beznadziejnym komikiem i na pewno nie będzie mówił 2-krotnemu mistrzowi NBA, co jest konieczne do zdobycia tytułu. Davis w odpowiedzi nagrał wideo, które przedstawia słowa Duranta na tle jego “dokonań”. Przedstawił argumenty, które mają potwierdzać, że podejście KD do jego zadań na parkiecie może mieć znaczący wpływ na to, że drużyna nie jest w stanie z nim wygrywać. Czy Durant spróbuje na to odpowiedzieć? Zostały mu bowiem zadane konkretne ciosy…