Los Angeles Lakers są w trakcie poszukiwań nowego szkoleniowca, który pozwoli drużynie szybko zapomnieć o nieudanym sezonie 2021/22. Kogo na tym stanowisku widziałby LeBron James?
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że LeBron James ma bardzo ważny głos w dyskusji o przyszłości Los Angeles Lakers. Bez wątpienia zarząd będzie konsultował z nim zatrudnienie nowego szkoleniowca. Niektórzy sugerują, że Jamesowi podoba się szczególnie jedna kandydatura i to niegdyś powiązana z bliską mu agencją - Klutch Sports. Chodzi o Marka Jacksona, komentatora TNT, a niegdyś pierwszego trenera Golden State Warriors.
Zobacz także: Umyślny atak Poole’a na kolano Moranta?
Jackson nie jest już reprezentowany przez agencję współpracującą z LeBronem, ale kontakt pozostał i według Marca Steina z Substack - zarówno James, jak i Rich Paul, szef agencji, zaakceptowaliby wybór Jacksona na pierwszego trenera Lakers. Słowa Steina sugerują, że panowie mają wiele w tej kwestii do powiedzenia, a może nawet to do nich należy ostateczne decyzja. Jackson odbył już rozmowy z zarządem, ale Lakers nie chcą się spieszyć z decyzją.
W LA rzekomo czekają na rozwój wydarzeń, ponieważ mogą przechwycić jednego z topowych trenerów, który pożegna się ze swoim zespołem po play-offach. Oczywiście jeśli dojdzie do takiej sytuacji. Rzekomo zespół przypatruje się rozwojowi wydarzeń w Filadelfii oraz Salt Lake City. Doc Rivers na razie walczy ze swoim zespołem w play-offach, a Quin Snyder odpadł z Jazz po porażce przeciwko Dallas Mavericks. W Utah nie słychać jednak rozmów o rozstaniu z trenerem.