Lyles był obrażony, bo musiał iść na event z Edwardsem

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Najszybszy sprinter globu nie był zachwycony faktem, że Anthony Edwards - gwiazda Minnesoty Timberwolves, otrzymał od adidasa swój własny model butów. Noah Lyles zakwestionował faktyczną wartość koszykarza.

Noah Lyles znalazł się na ustach wszystkich rok temu, gdy stwierdził, że mistrzowie NBA nie mogą się nazywać “mistrzami świata”, ponieważ NBA nie reprezentuje całego globu. W sukurs jego słowom przyszły marne w wykonaniu Amerykanów Mistrzostwa Świata zakończone na 4. miejscu. Lyles jest sportowcem adidasa, ale w trakcie negocjacji swojego kontraktu, marka jako jedną z kart przetargowych chciała wykorzystać zaproszenie na event poświęcony premierze nowych butów Anthony’ego Edwardsa. To się Lylesowi nie spodobało. 

- Co chcecie zrobić? Zaprosić mnie na event sportowca, który nie zagrał nawet w finałach NBA? W sporcie, o który się nieszczególnie troszczycie? I jeszcze dajecie mu własny model butów? Nie chcę okazywać braku szacunku - jest wielkim sportowcem i ma za sobą świetny rok. Podoba mi się to, że dostrzegliście w nim to coś i dajecie mu buty, bo to oznacza, że ma być wielki. Chciałbym tylko zapytać - czemu tego samego nie widzicie we mnie?

Zobacz także: Embiid chce zagrać dla Kamerunu

Adidas nie chciał komentować słów sportowca. W lutym Lyles podpisał z adidasem największy kontrakt z grona lekkoatletów od czasów Usaina Bolta. Amerykanin bez wątpienia jest wybitnym sportowcem - sześciokrotnym mistrzem świata i mistrzem olimpijskim. Gdyby adidas miał odpowiedzieć szczerze na poruszoną przez niego kwestię, musiałby się odwołać do popularności uprawianych przez nich sportów. Koszykówkę oglądają miliony ludzi na całym świecie, natomiast sprinterzy mają mocno ograniczoną bazę fanów. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes