Panowie mieli napięte relacje z uwagi na lekceważące podejście Rudy’ego Goberta do koronawirusa. Rzekomo wszystko sobie wyjaśnili, ale czy na pewno?
Jeden z użytkowników twittera zwrócił uwagę na ciekawą rzecz. Otóż okazuje się, że według zaawansowanych statystyk - Donovan Mitchell średnio posyła DWA podania do Rudy’ego Goberta w meczu. DWA podania, nie DWIE asysty, DWA podania (tutaj dowód). To wręcz niewiarygodne, biorąc pod uwagę fakt, że Mitchell bardzo często ma piłkę w ręce i bardzo często ściąga na siebie defensorów, tworząc przestrzeń dla kolegów z drużyny.
Zobacz także: Doncić bije wszystkich
Mówimy o dwóch podstawowych zawodnikach składu, których współpraca jest kluczowa dla sukcesu drużyny. Fakt, że Mitchell posyła zaledwie dwa podania na mecz do swojego wysokiego jest niepokojący i pokazuje, że w zespole Quina Snydera są pewne dysfunkcje, którą mogą Utah Jazz skutecznie utrudnić osiągnięcie jakiegokolwiek sukcesu w play-offach. Jazz przegrali sześć z ostatnich siedmiu meczów i w obozie pojawiło się wiele frustracji.
Czy ta “niechęć” Mitchella do Goberta to pokłosie wydarzeń z początku pandemii? Trudno powiedzieć, ale wyraźnie nie ma między zawodnikami takiej chemii, na jaką liczyliby w Salt Lake City. W kuluarach coraz częściej mówi się o wytransferowaniu jednego lub drugiego już podczas tego okienka. Mitchell rzekomo upatruje swojej przyszłości w New York Knicks. Na razie to wyłącznie pogłoski, ale Jazz docierają do ściany.