Uchodzi za jednego z najlepszych trenerów na Starym Kontynencie. Nie gryzie się w język i lubi stawiać sprawę jasno. Według Sarunasa Jasikeviciusa, NBA to koszykówka, którą bardzo trudno mu zaakceptować.
Zorientowanie na młode gwiazdy oraz podążanie za pieniędzmi sprawiają, że w grze najważniejsze nie są jej zasady, lecz przyciąganie uwagi widza, na czym sport cierpi. Takie głosy na temat NBA pojawiają się od kilku lat. Liga zawsze była zorientowana na gwiazdy, ale wcześniej próbowała zachować przynajmniej pozory. Według szkoleniowca FC Barcelony - Sarunas Jasikeviciusa, obecna NBA to jeden wielki biznes, który coraz mniej ma wspólnego z duchem sportu oraz jego podstawowymi zasadami.
NBA jest typem koszykówki, gdzie najszczęśliwsi są właściciele, bo to biznes przynoszący coraz większe zyski – zaczął. – Pieniądze płyną ze wszystkich stron świata, zwłaszcza z Chin i Indii. Ja jednak jestem człowiekiem koszykówki dla mnie tamtejszy basket jest nie do zniesienia. W play-offach jest inaczej, ale nie potrafię oglądać meczów sezonu regularnego. [...] Oni nie trenują, to jest zupełnie inny świat. Oni naprawdę robią bardzo mało, by poprawić swoją grę. To biznes w najczystszej postaci – kontynuuje Jasikevicius.
Zobacz także: Uciekł i nie oglądał się za siebie
To charakterystyczne dla koszykówki za czasów komisarza Adama Silvera. Ten w bardzo dużym stopniu naciska na to, by NBA stała się finansowym imperium, stopniowo zwiększającym swoje przychody. Stara się to osiągnąć poprzez wyciśnięcie absolutnego maksimum z wartości gwiazd. Dlatego właśnie kluczowe jest to, by wykorzystywać takie nazwiska jak Giannis Antetokounmpo, LeBron James, Luka Doncić, Stephen Curry czy Joel Embiid nie tylko w celach stricte sportowych, ale także wizerunkowych. To według Jasikeviciusa wpływa na jakość gry.
– Oni dają kontrolę 18, 19-latkom, a nie trenerowi. LeBronowi się udało i przed nim czapki z głów, bo zawsze czynił zespół lepszym, ale ile jest takich przypadków? Zmieniają trenerów i generalnych menadżerów, żeby pasowało chłopakowi, ale najpierw go trzeba nauczyć podstawowych wartości. Naprawdę ciężko mi to zrozumieć – skończył.
Zgadzacie się z opinią legendy litewskiej koszykówki?