Jeszcze kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że Monty Williams nie jest zainteresowany ofertą Detroit Pistons. Potem jednak Klub położył na stole ogromne pieniądze i trenera najwyraźniej nie miał innego wyjścia.
Dość niespodziewanie spadła na nas informacja o zatrudnieniu Monty’ego Williamsa przez Detroit Pistons. Szkoleniowiec uzgodnił z zespołem warunki 6-letniego kontraktu! Na ściągnięciu tego właśnie trenera szczególnie zależało Tomowi Gores’owi, właścicielowi drużyny. W ramach umowy Williams zarobi około 72 milionów dolarów, więc to naprawdę duże pieniądze i nie dziwimy się, że trudno było obok takiej kwoty przejść trenerowi obojętnie. Williams kilka tygodni temu pożegnał się z Phoenix Suns i początkowo planował zrobić sobie roczną przerwę.
Zobacz także: Biografia Steve’a Kerra już w Polsce!
Jednak w Detroit mocno na trenera naciskali. Zobaczymy, w jak dużym stopniu trener będzie zaangażowany w proces budowania drużyny. Pistons cały czas są na etapie głębokiej przebudowy. Przed nimi kolejna ważna selekcja draftu. Będą wybierać z “piątką”, co przyjęli z dużym rozczarowaniem, bowiem na “jedynkę” mieli takie same szanse co San Antonio Spurs. Tak czy inaczej w zespole jest kilku młodych utalentowanych zawodników, którzy potrzebuje wsparcia doświadczonego szkoleniowca. Williams więc musi się uzbroić w cierpliwość.
Nic nie wskazuje bowiem na to, by Pistons w kolejnych latach włączyli się do walki z czołówką Wschodniej Konferencji. Poza Montym Pistons rozmawiali z Charlesem Lee oraz Kevinem Ollie i to jeden z nich miał ostatecznie przejąć stanowisko. Wtedy jednak Gores postanowił po raz ostatni spróbować z Williamsem. Ten jest niezwykle cenionym szkoleniowcem, mocno skoncentrowanym na defensywie oraz dyscyplinie, a właśnie tego Pistons potrzebują teraz najbardziej. Monty będzie jednym z najlepiej opłacanych trenerów w NBA.