Z niedowierzaniem kibice Portland Trail Blazers spoglądali na to, co wyczynia Anfernee Simons, który w pierwszym składzie swojego zespołu zastąpił Damiana Lillarda. Zepsuł fantastyczną noc Trae Younga.
Ekipa z Oregonu tuż przed meczem odzyskała Jusufa Nurkicia i Robert Covingtona, którzy opuścili kwarantannę. Zła informacja byla jednak taka, że nie mogli liczyć na pomoc Damiana Lillarda, który cały czas zmaga się z kontuzją mięśni brzucha. Co więcej - poza grą ciągle jest C.J. McCollum. Silny skrzydłowy Portland Trail Blazers nie uporał się jeszcze z zapadniętym płucem. To oznaczało, że Atlanta Hawks może w tym meczu stworzyć przewagę na obwodzie.
Konsekwentna gra po obu stronach parkietu pozwoliła Blazers wyjść na 10-punktowe prowadzenie w drugiej kwarcie spotkania. Trudno im było zatrzymać wyraźnie rozpędzonego Trae Younga, więc pozwolili mu się wyszaleć, dbając o to, by nie miał zbyt wielu alternatyw. Jednak zaraz na starcie trzeciej kwarty Hawks wrócili do gry doprowadzając do remisu 70:70. Już na tym etapie wielkie rzeczy robił Anfernee Simons, którego trafienia nie pozwalały rywalowi zbudować przewagi.
Zobacz także: Powrót Klaya coraz bliżej!
Finałowe dwanaście minut to Hawks rozpoczynali z prowadzeniem 105:100. Goście skutecznie wykorzystywali słabą obronę Blazers w okolicach obręczy. Nagle jednak przenieśli swoją egzekucję na dystans i zaczęli masowo pudłować, co pozwoliło Blazers zbudować 8-punktowe prowadzenie na 3 minuty przed końcem. Hawks odpowiedzieli runem 7:0 i zeszli do -2 na 47 sekund przed końcem. W kolejnej akcji Nurkić był jednak faulowany przy rzucie i jego 2+1 zamknęło rywalizację.
Young był zjawiskowy notując na swoje konto 56 punktów (17/26 FG, 7/12 3PT i 15/15 FT, rekord kariery). Do tego dołożył 14 asyst. Może sobie więc pluć w brodę, że tak dobry mecz w jego wykonaniu został zaprzepaszczony. Anfernee Simons odpowiedział linijką - 43 oczka (13/21 FG, 9/16 3PT, 8/8 FT, rekord kariery) i 7 asyst. Wspierali go Norman Powell z 26 punktami, Jusuf Nurkić z 21 oczkami, 12 zbiórkami i 5 asystami oraz Nassir Little z 22 punktami i 9 zbiórkami. Simons przyznał po meczu, że dzień wcześniej walkę z rakiem przegrał jego dziadek i to jemu dedykował ten występ.