Niewielu graczy byłoby do tego zdolnych, ale Damian Lillard? Lider Portland Trail Blazers z zimną krwią wyegzekwował posiadanie, w którym jego zespół zdobył łącznie siedem punktów. Zobaczcie, jak to wyglądało.
Z bilansem 25-26 Portland Trail Blazers zajmują 10. miejsce w tabeli Zachodniej Konferencji. Sytuacja jest dla nich bardzo niekomfortowa. Potrzebują serii zwycięstw, by nawiązać walkę o play-offy. Poprzedniej nocy na wyjeździe ograli Memphis Grizzlies po świetnym meczu Damiana Lillarda. W 40 minut spędzone na parkiecie zanotował 42 oczka (11/22 FG, 5/13 3PT, 15/16 FT), 8 zbiórek i 10 asyst. Dame stara się ciągnąć zespół na własnych barkach. Musi jednak uważać na zdrowie, bo te w ostatnich latach bywało kapryśne.
Przy okazji meczu z Grizzlies miejsce miało nietypowe zdarzenie. Na początku trzeciej kwarty, przy stanie 66:60 dla ekipy z Memphis, Lillard rozpoczął posiadanie, w którym był faulowany przy rzucie za trzy punkty. Był to faul niesportowy, więc Dame stanął na linii rzutów wolnych i Blazers dostali szansę na dodatkowe oczka, więc zaraz po zdobyciu 4 punktów Blazers rozegrali akcję, w której Dame rzucał z lewego skrzydła i trafił za trzy. W ten sposób Blazers, a w gruncie rzeczy Lillard, rozegrali jedno posiadanie za siedem punktów.
W tym meczu miał jeszcze jeden moment z Lillardem w roli głównej. Pod koniec trzeciej kwarty Dame zaraz po syrenie oddał rzut z własnej połowy. Bez większego wysiłku... piłka odbiła się od tablicy i wpadła od kosza.