To koszmarne wieści dla kibiców Chicago Bulls. Alex Caruso ledwo co wrócił do gry po uporaniu się z kontuzją ścięgna podkolanowego, a znów będzie musiał odpocząć około dwóch miesięcy!
Chicago Bulls poinformowali, że u Alexa Caruso zdiagnozowano złamanie nadgarstka. Zawodnik wkrótce przejdzie operację i będzie poza grą około sześciu / ośmiu tygodni. To skutek upadku po faulu Graysona Allena w meczu Bulls z Milwaukee Bucks. Allen za swoje zachowanie został wyrzucony z parkietu. Początkowo wydawało się, że Caruso uniknął poważniejszej kontuzji. Niestety czas pokazał, że tak nie było.
Zobacz także: Wyjątkowa niemoc Celtics
Billy Donovana w rozmowie z dziennikarzami w bardzo stanowczym tonie stwierdził, że takie zachowania jak te Allena powinny być przez ligę piętnowane. Trener Bulls podkreślił, iż gracz Bucks mógł zakończyć karierę Caruso. Fakt, że zawodnik Bulls potrzebuje operacji tylko pogarsza całą sprawę dla Graysona. Tymczasem zespół z Milwaukee na swoich social mediach postanowił opublikować wideo z Allenem… jedzącym pączka.
Caruso przez problemy zdrowotne opuścił już sporo meczów w bieżących rozgrywkach. Uraz nadgarstka oznacza, że ponownie na ligowych parkietach zobaczymy go na parę tygodni przed rozpoczęciem play-offów. W 28 meczach wychowanek Texas A&M notował na swoje konto średnio 8,4 punktu, 3,9 zbiórki i 3,9 asysty trafiając 42,9 FG% i 34,5 3PT%.