Spurs co roku organizują wyjątkowe wydarzenie dla kibiców, którego osią jest starcie pomiędzy zespołem w srebrnych koszulkach i zespołu w koszulkach czarnych. Świetnie bawił się na parkiecie Victor Wembanyama.
Victor Wembanyama zdobył 12 punktów w corocznym Silver & Black Open Scrimmage, rozgrywanym w sobotni wieczór, ku ogromnej radości 10 576 kibiców, którzy z niecierpliwością czekali na powrót gwiazdy Spurs do gry. Drużyna Wembanyamy, Team Silver, przegrała 65:67 z Team Black, ale publiczność była zachwycona, widząc jak środkowy momentami dominował nad kolegami.
Był to jego pierwszy występ w Frost Bank Center od 31 stycznia, gdy zdobył 30 punktów, 14 zbiórek i 6 bloków w efektownym zwycięstwie 144:118 nad Milwaukee. Symbolicznie, to właśnie Wembanyama zdobył pierwsze punkty meczu pokazowego. 21-letni Francuz już w pierwszej kwarcie zaliczył 8 punktów przy skuteczności 4/6 z gry. W jego dorobku znalazł się m.in. wsad po akcji tyłem do kosza przeciwko Luke’owi Kornetowi, a także rzut od tablicy, który wielu kibicom przypomniał firmowe zagranie Tima Duncana.
- On po prostu może być potworem pod koszem, zarówno w wykańczaniu akcji, jak i w kreowaniu sobie rzutów – powiedział Kornet o Wembanyamie.
Nie obyło się bez momentu grozy. Zdobywca tytułu Rookie of the Year 2024/25, Stephon Castle, opuścił parkiet po zderzeniu kolanami z Wembanyamą. Uraz rzekomo nie jest poważny. Kilku zawodników nie wystąpiło w sparingu: debiutant Dylan Harper (numer 2 draftu), który przeszedł latem operację kciuka; De’Aaron Fox (kontuzja ścięgna udowego); Jeremy Sochan (uraz łydki) oraz Kelly Olynyk (operacja pięty). Nie zagrali także Devin Vassell i Jordan McLaughlin.
Na zakończenie darmowego wydarzenia dla kibiców, weterani Spurs z rozbawieniem oglądali, jak Harper, debiutant Carter Bryant i kilku młodszych graczy śpiewają dla kibiców. Bryant, wybrany z 14. numerem draftu, skradł show wykonaniem „Umbrella” Rihanny.
- Śpiewałem tę piosenkę milion razy w samochodzie mamy, na pełny regulator, więc nie musiałem ćwiczyć – powiedział Bryant. - Chodziło tylko o to, żeby nie być aż tak nieczysto, żeby nie brzmiało to okropnie.