LeBron James został MVP turnieju i nie da się ukryć, że nagrodę otrzymał zasłużenie, bowiem od początku sezonu prezentuje wybitną formę. Adam Silve wręczając mu statuetkę, postanowił odrobinę się z liderem Lakers podroczyć.
Los Angeles Lakers w finale turnieju pokonali Indianę Pacers 123:109. Spotkanie zostało rozegrane w Las Vegas, czyli mieście, który za kilka lat może być gospodarzem jednej z drużyn NBA. Bardzo często o założeniu klubu w Las Vegas mówił właśnie LeBron James. Tak jakby w pewien sposób chciał wymusić pewne działania ligi. Komisarz Adam Silver bardzo ceni sobie, że to właśnie James jest twarzą NBA. Bez skandali na swoim koncie, z kochającą się rodziną i rozwijającym na zdrowych zasadach biznesem.
Zobacz także: Davis zapewnia LAL puchar
- Ostatnie wyróżnienie, MVP, za znakomitą postawę w trakcie całego turnieju trafia do kogoś, kto w zasadzie nie musi już niczego więcej w tej lidze wygrywać. Przepraszam, ale wraz z tą nagrodę nie przyznajemy nowego klubu. LeBron James - MVP! - powiedział komisarz.
Gdy Silver wspomniał o klubie, LeBron był wyraźnie rozbawiony. To jednak pokazuje, że jego ofensywa komunikacyjna w sprawie tego, kto powinien zarządzać klubem NBA w Las Vegas jest jak dotąd bardzo skuteczna. Oprócz LeBrona, swoją gotowość do rozpoczęcia zupełnie nowego projektu w tym mieście zgłasza Shaquille O’Neal. To bardzo podatny rynek i można odnieść wrażenie, że liga nie będzie się długo zastanawiała, gdy w końcu nadejdzie moment, by podjąć w tej sprawie kluczowe decyzje. LBJ wtedy może być na emeryturze.