Śmiała się z niego cała NBA, a on przeżywał dramat

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Niewiele szło po myśli Michaela Beasleya. Jego kariera jest pełna wzlotów i upadków, choć tego drugiego było niestety więcej. Teraz wspomina trudny dla siebie moment, o którym mało kto wiedział. 


Próbował w wielu Klubach i u wielu trenerów. Nie potrafił jednak znaleźć swojego miejsca na ziemi, a szukał chyba wszędzie. Nadal się nie poddał i próbuje za wszelką cenę żyć z koszykówki. To jednak ostatnia prosta tej przygody. Po latach mówi, że nie dostał stosownej szansy, ale prawda jest taka, że wielu szans nie wykorzystał. Teraz przyznał, że podczas okresu gry dla Los Angeles Lakers przeżywał szczególnie trudny moment. 


- Gdy grałem dla Lakers zmarła moja mama - przyznał. - Walczyłem mimo to, bo nie chciałem przerywać. Potem zmarł mój kuzyn, w ten sam dzień, w którym zapomniałem spodenek w Oklahomie. To było dla mnie naprawdę trudne, bo przeżywałem trudny moment. [...] Chciałem zostać i pomóc drużynie, a śmiał się ze mnie cały świat. Przez całą karierę nie dostałem szansy, by pokazać, kim naprawdę jestem; że naprawdę potrafię grać. Wszyscy się ze mnie śmiali i mocno się to na mnie odbiło, nie będę ukrywał - dodał. 


Zobacz także: Sixers liczą na ciekawy transfer latem


To bardzo szczere wyznanie Beasleya. Wspomniał o meczu w Oklahomie. Miał wejść na parkiet, ale ktoś z ławki rezerwowych zwrócił mu uwagę, że nie przebrał spodenek. B-Easy wrócił więc szybko do szatni i się przebrał. Obrazek jednak został i śmiechom rzecz jasna nie było końca. Wtedy jednak mało kto wiedział, z jakimi Beasley mierzy się problemami. Matka Beasleya umarła na raka. W długim wywiadzie zdradził wiele rzeczy, o których nie mówił wcześniej. 


- Myślałem, że po jakimś czasie żart ze spodenkami po prostu przestanie ludzi śmieszyć. Tak się jednak nie stało, co roku wracał - kontynuuje Beasley. - Nawet moi przyjaciele nie wiedzieli, że mnie to boli. Pozwoliłem im z tego żartować, bo widziałem, że ich to śmieszy. Nie chciałem, by ktoś z mojego powodu był smutny - skończył.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes