Kirk Goldsberry, specjalizujący się w graficznym przedstawianiu rzeczywistości, przygotował ciekawe zestawienie. W oparciu o konkretne kryteria statystyczne sprawdził, którzy liderzy drużyn rzucali w poprzednim sezonie najgorzej.
Na swoim Instagramie Goldsberry opublikował grafikę, która przedstawia pięciu graczy. Każdy z nich oddał co najmniej 300 rzutów z wyskoku w sezonie 2021/22 NBA - taki był próg wejścia. Autor grafiki na tej podstawie wyciągnął średnią punktów zdobywanych przez każdego gracza z minimum 300 rzutami na koncie, jaką zdobywali w jednym posiadaniu, czyli points-per-play. Średnia wszystkich zatrzymała się na 1,01 punktu, co jest całkiem niezłym wynikiem, bo daje ponad 50% skuteczności. W tym gronie było jednak kilku, którzy znacząco średnią zaniżali.
Zobacz także: Ta kwota robi wrażenie!
Zaskoczeni? Jimmy Butler zawsze bierze na siebie dużo odpowiedzialności za wykończenie akcji Miami Heat. Może powinien pomyśleć o przerzuceniu części na kolegów z drużyny? Julius Randle również zagrał poniżej oczekiwań po dobrym sezonie 2020/21. Obecność Russella Westbrooka w ogóle nas w tym wypadku nie dziwi. Scottie Barnes to najlepszy pierwszoroczniak poprzednich rozgrywek. Przed nim znakomita kariera, ale ta liczba jest na razie delikatnym sygnałem ostrzegawczym. Furkan Kormaz? Nawet byśmy nie pomyśleli, że oddał 300 rzutów.