No cóż… zawsze musi być ten pierwszy raz. Dewyane Dedmon nie wytrzymał ciśnienia i podczas zmiany uderzył w krzesło, na którym znajdował się pistolet do masażu. Ten “wystrzelił” na parkiet.
Zawodnik Miami Heat był wyraźnie sfrustrowany. Sezon 2022/23 nie układa się po jego myśli, co jest szczególnie kłopotliwe z uwagi na to, że Dewyane Dedmon jest w ostatnim roku swojego kontraktu i latem trafi na rynek wolnych agentów. Niewykluczone, że zostanie wytransferowany przed trade-deadlinem (9 lutego). W sezonie 2022/23 rozegrał 28 meczów i notował średnio 6 punktów i 3,7 zbiórki trafiając 51,2 FG%. Poprzedniej nocy miał miejsce incydent, który znacząco może wpłynąć na jego przyszłość w zespole.
Zobacz także: Suns zepsuli powrót Curry’ego
Poza grą w starciu z Oklahomą City Thunder byli Bam Adebayo, Omer Yurtseven i Nikola Jovic, co oznaczało, że Dedmon będzie miał do odegrania kluczową rolę. Wszedł pod koniec pierwszej kwarty i dostał kilka minut na początku drugiej. Jednak w momencie, w którym opuszczał parkiet, był wyraźnie zdenerwowany. Zamienił kilka gorzkich słów z trenerem Erikiem Spoelstrą i kierował się w stronę szatni. Nie wytrzymał jednak ciśnienia i uderzył w pistolet do masażu leżący na krześle w pobliżu parkietu.
Masażer wyleciał w powietrze i wylądował na parkiecie w trakcie trwania jednej z akcji. Sędziowie natychmiast przerwali grę i wyrzucili Dedmona z parkietu. Ten nieszczególnie się tym przejął, bo i tak sprawiał wrażenie, jakby nie miał ochoty kontynuowania gry. Trener Spoelstra nie chciał komentować sprawy szerzej, ale w trakcie konferencji podkreślił, że pomimo “pokręconej” natury jego zespołu, takie zachowanie jest absolutnie niedopuszczalne. Pat Riley może mieć na ten temat bardzo podobne zdanie.