Ale historia się wydarzyła tuż przed startem sezonu! New York Knicks pozyskali z Minnesoty Timberwolves Karla-Anthony’ego Townsa! Nic wcześniej nie wskazywało na to, że do takiego ruchu ma w ogóle dojść.
Wiele mówiło się o tym, że przyszłość w składzie New York Knicks skrzydłowego Juliusa Randle’a jest mocno niepewna. Ekipa z Nowego Jorku musiała po cichu prowadzić rozmowy z Minnesotą Timberwolves, bowiem strony właśnie doszły do porozumienia w sprawie znaczącego transferu. Julius Randle oraz Donte DiVincenzo trafili właśnie do ekipy z Minneapolis. W drugą stronę powędrował Karl-Anthony Towns! Zatem All-Star opuszcza ekipę, dla której grał od początku kariery i o mistrzostwo będzie walczył w Big Apple.
Do transferu dołączyli także Charlotte Hornets, którzy otrzymali od Knicks gotówkę oraz wybory w drafcie. Wolves w całej wymianie otrzymali od Knicks dodatkowo wybór w pierwszej rundzie draftu! Absolutnie nikt nie spodziewał się takiego przewrotu w obu ekipach na parę dni przed rozpoczęciem okresu sparingowego. Jako pierwszy informacje o transferze Townsa do Knicks przedstawił Shams Charania, który jest obecnie “jedynką” wśród insiderów NBA po tym, jak Adrian Wojnarowski wybrał inny zawód.
Zatem Towns wraca do trenera Toma Thibodeau, który przecież często był sfrustrowany staraniami wysokiego po bronionej stronie parkietu. Najwyraźniej jednak, w Nowym Jorku musieli dojść do wniosku, że pozyskanie Townsa to w tym momencie optymalna opcja dla rotacji i przyszłości zespołu w kontekście rywalizacji o mistrzostwo. KAT opuszcza Wolves po dziewięciu sezonach. Na portalu “X” skomentował całe zamieszanie trzema kropkami. Z kolei Wolves zyskują skrzydłowego do pary z Rudym Gobertem i uderzenie z ławki w postaci DiVincenzo.