Turcja rywalem Polaków w ćwierćfinale

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
fiba.basketball

Po pokonaniu Bośni i Hercegowiny, naszym kolejnym rywalem w walce o Mistrzostwo Europy będzie reprezentacja Turcji prowadzona w tym turnieju przez Alperena Senguna. Spotkanie odbędzie się we wtorek o godz. 16:00.

Reprezentacja Polski w dobrym stylu pokonała Bośnię i Hercegowinę. Pomimo naprawdę trudnego początku tego spotkania, udało nam się grę pozbierać i głównie dzięki dobrej postawie w defensywie, z której wychodził skuteczny atak - odwróciliśmy losy meczu. Jusuf Nurkić nie potrafił pomóc swojej drużynie na tyle, by ta stworzyła przeciw Polakom przewagę. Po kontuzji Johna Robersona Bośnia opadła z sił, a Polacy skutecznie to wykorzystali unikając nerwowej końcówki meczu. 

Przed nami kolejne wyzwanie. W ćwierćfinale zmierzymy się z Turcją. To spotkanie zostało zaplanowane na wtorek 9 września o godz. 16:00. Polacy na drugim EuroBaskecie z rzędu zagrają w czołowej ósemce turnieju. Trenerem naszego rywala jest Ergin Ataman - jeden z najbardziej cenionych szkoleniowców na Starym Kontynencie. Na parkiecie dysponuje zestawem liderów, który od początku turnieju prezentuje się bardzo dobrze. Alperena Senguna wspierają m.in. Shane Larkin, Cedi Osman czy Ercan Osmani.

Najwięcej zależy rzecz jasna od zawodnika Houston Rockets. Sengun w dotychczasowych meczach notował na swoje konto średnio 22 punkty, 11 zbiórek i 7 asyst. Rozgrywa świetny turniej i głównie dzięki jego postawie Turcja jest postrzegana obecnie jako faworyt do złota. Z perspektywy ofensywnej produktywności rywala, kluczowe może być również zatrzymanie Larkina, byłego zawodnika NBA, który obecnie występuje w tureckim Anadolu Efes i jest naturalizowanym zawodnikiem reprezentacji Turcji. 

Na EuroBaskecie 2025 Turcja notuje w meczu średnio 10 punktów więcej od reprezentacji Polski. Spore wyzwanie czeka nas przede wszystkim na deskach, by w jak największym stopniu ograniczyć ofensywne zbiórki Turcji i nie dopuścic rywala do punktów z drugiej szansy. Zobaczymy, jak obrona Polaków podejdzie do kwestii Senguna i jego gry w match-upie z Olkiem Balcerowskim oraz Dominikiem Olejniczakiem. Wyzwanie będzie duże, ale są w naszej grze argumenty, w których upatrujemy swoich szans. Wiele znów sprowadzi się do postawy liderów - Mateusza Ponitki i Jordana Loyda. Na tym etapie rywalizacji musimy się w głównej mierze opierać na ich produktywności. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes