W drugim meczu Wemby już wyglądał jak Wemby

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Francuski wysoki odpowiedział na swój nieudany debiut w Lidze Letniej i przy okazji drugiego spotkania San Antonio Spurs, zaprezentował się już ze znacznie lepszej strony, momentami dominując na parkiecie. 

To miało być starcie Victora Wembanyamy ze Scootem Hendersonem, ale ten drugi doznał kontuzji barku i ostatecznie nie był w stanie wystąpić dla swojego nowego zespołu. Wemby z kolei miał okazję, by odkuć się po pierwszym meczu ligi letniej, po którym wylała się na niego fala krytyki. Bardzo surowe oceny jego gry nie odebrały mu jednak pewności siebie, co Wembanyama pokazał w drugim spotkaniu San Antonio Spurs w Las Vegas. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. 

Zobacz także: Dobry występ Balcerowskiego

W 27 minut przeciwko Blazers Francuz zanotował na swoje konto 27 punktów (9/14 z gry, 2/4 za trzy), 12 zbiórek oraz 3 bloki. Jego drużyna ostatecznie musiała uznać wyższość rywala, ale po meczu wokół Victora zapanowała zupełnie inna narracja. Francuz czuł się na parkiecie bardzo komfortowo, rzucając, zbierając, dobijając i dominująca nad niższymi zawodnikami w okolicach obręczy. Potwierdził, że jego wzrost będzie robił ogromną różnicę, zwłaszcza w walce o bezpańskie piłki pod koszem. 

Wemby ma także naturalny instynkt, by iść za każdym swoim rzutem, co przekłada się na punkty z drugiej szansy. W swoim debiucie był bierny i sam przyznał, że nie do końca wiedział, co ma robić. W drugi mecz wszedł z większą agresją, co od razu przełożyło się na jego produktywność. Obrona Blazers miała ogromne problemy z okiełznaniem Francuza, ale to nic w porównaniu z presją, z jaką Victor spotka się już w meczach sezonu regularnego, gdy trenerzy cały swój plan będą układać tylko po to, by Francuza zatrzymać. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes