Boston Celtics prowadzili dwucyfrowo i wysoko. Nic nie wskazywało na to, że może zdarzyć się cokolwiek złego. Mimo to Jayson Tatum nie umiał powstrzymać emocji, gdy sędzia nie odgwizdał faulu po jego wjeździe.
Sytuacja miała miejsce na niespełna 11 minut przed końcem meczu. Boston Celtics prowadzili 117:90. Jayson Tatum wjechał na kosz i był prawdopodobnie faulowany, lecz sędziowie zdecydowali się nie używać gwizdka. Zawodnik miał z tym spory problem, który wyraził werbalnie. Bardzo szybko otrzymał dwa przewinienia techniczne i został wyrzucony z parkietu. Gdy kierował się w stronę szatni, miał jeszcze kilka słów do sędziego C.J.a Washingtona, nie mogąc zrozumieć jego decyzji.
Zobacz także: Najlepszy sezon LBJ-a?
– Mam problem z tym, że nie było gwizdków w ostatnich dwóch wjazdach na kosz – mówił po meczu Tatum. – Jestem świadomym graczem. Wiem, jaki był wynik i czas. Mecz się w zasadzie skończył, ale musiałem wyrazić swoje zdanie i zostałem za to wyrzucony – dodał.
Celtics ostatecznie pewnie wygrali. Mają perfekcyjny bilans 19-0 w meczach domowych sezonu 2023/24. Tatum zanotował na swoje konto 27 punktów (9/17 z gry, 4/7 za trzy), 8 zbiórek i 5 asyst. Jednak po raz drugi w przeciągu sześciu tygodni musiał opuścić parkiet po decyzji sędziów. Najwyraźniej Tatum chce wysłać sygnał, że jest gwiazdą najwyższego formatu i chce być jak gwiazda traktowany. Zobaczymy, co na to liga.