Pamiętacie, gdy przed rokiem San Antonio Spurs dość niespodziewanie zwolnili Joshua Primo z kontraktu? Dopiero później wyszło na jaw, że zawodnik przekroczył w kilku przypadkach granicę próbując… zaimponować kobietom.
To 12. wybór draftu 2021 roku. Miał za sobą całkiem niezły pierwszy sezon na parkietach NBA. W 50 meczach notował średnio 5,8 punktu. Wiele wskazywało na to, że w rotacji San Antonio Spurs ma szansę się rozwinąć. Jednak po zaledwie kilku meczach poprzedniego sezonu, Primo został zwolniony z umowy. Trafił na rynek wolnych agentów, ale o dziwo żaden zespół nie chciał podpisać z nim kontraktu. Okazało się, że Spurs mieli bardzo konkretny powód zwolnienia wychowanka Alabamy z kontraktu.
Zobacz także: Bucks bali się reakcji Giannisa?
Otoż Primo kilkukrotnie obnażał się przed kobietami pracującymi w klubie. To doprowadziło do sytuacji, w której psycholożka Spurs złożyła przeciwko niemu pozew sądowy. Prawie rok po tych wydarzeniach, liga postanowiła zawiesić Primo na cztery mecze za zachowanie “uderzające w wizerunek ligi”. Primo w rozmowie z NBA przyznał, że nie zrobił tego celowo. Poza tym liga nie znalazła żadnych dowodów, by poza obnażaniem dochodziło do innych incydentów, dlatego ostatecznie kara jest relatywnie niska.
Dlaczego liga dopiero teraz ogłosiła swoją decyzję? Ponieważ Primo podpisał kontrakt two-way z Los Angeles Clippers, a to oznacza, że zawodnik wraca do ligi i dostanie drugą szansę w LA. U Primo zdiagnozowano ekshibicjonizm. Na przestrzeni ostatnich miesięcy zawodnik przechodził terapię, która miała pomóc mu poradzić sobie z problemem. Clippers postanowili dać mu kredyt zaufania, ale będą bardzo uważnie się Primo przyglądać. Ten o swoje miejsce w rotacji będzie zapewne walczył poprzez grę w G-League.