D’Angelo Russell zagwarantował sobie miejsce w kolejnym Shaqtin’ A Fool. Zawodnik Minnesoty Timberwolves miał wyjść na parkiet i pomóc kolegom bronić posiadania. Wolves zostali w czterech i rywal skrzętnie to wykorzystał trafiając trójkę.
Sytuacja miała miejsce w drugiej kwarcie meczu pomiędzy Minnesotą Timberwolves i Phoenix Suns. D’Angelo Russell został wezwany do zmiany. Miał wejść z ławki i zastąpić Taureana Prince’a. Jednak gdy Jaylen Nowell rzucał z linii wolnych, Russell zapomniał wejść na parkiet i Suns rozpoczęli akcję 5 na 4. Gdy goście z Arizony rozpoczęli akcję, Russell stał przy stoliku sędziowskim i czekał na zmianę. Nie był świadomy, że ta już de facto nastąpiła i powinien być na parkiecie, broniąc akcji Suns.
Zobacz także: Świetna skuteczność Sochana
W ten sposób Wolves zostali z czterema zawodnikami przez całe posiadanie. Brak piątego gracza pozwolił Suns wykreować posiadanie z rzutem za trzy. Damion Lee spudłował próbę, ale Torrey Craig zebrał piłkę. Podał, następnie piłkę odzyskał i celnie przymierzył za trzy, gdy Wolves cały czas bronili w czterech. Russell wbiegł na parkiet w momencie, w którym Craig rzucał. Mógł tylko obserwować, jak piłka przecina siatkę i wpada do kosza. Zobaczcie, jak wyglądała cała sytuacja.