Przed Francuzami walka w ćwierćfinale Igrzysk Olimpijskich. Tymczasem trener zespołu gospodarzy ma problem z tym, jak w kadrze funkcjonuje Victor Wembanyama. Na jego krytykę odpowiedział już Evan Fournier. Atmosfera nie jest zatem najlepsza.
Les Bleus fazę grupową zakończyli na 2. miejscu, ustępując świetnie grającej reprezentacji Niemiec, która w ostatnim meczu rywalizacji w grupie B pokazała Francji miejsce w szeregu. Takie zakończenie oznacza, że Francuzi w ćwierćfinale zmierzą się z głodną sukcesów Kanadą i to ekipa Jordiego Fernandeza przystąpi do tej walki w charakterze faworyta. Tymczasem wyraźnie sfrustrowany grą swojego zespołu trener Vincent Collet, w ostatniej wypowiedzi postanowił publicznie skrytykować Victora Wembanyamę.
- Za często zatrzymuje piłkę - zaczął. - Przeciwko tak agresywnej grze ze strony rywala, nie możesz sobie pozwolić na coś takiego. Nie możesz grać jeden na jeden, bo oni zawsze Cię podwoją. Nie masz za wiele miejsca do pracy. Dlatego tak ważne jest przenoszenie piłki - dodał.
Zobacz także: Poznaliśmy pary ćwierćfinałów
Jednak kibice zwracają uwagę, że styl Francji kompletnie do gry Wemby’ego nie pasuje i ten nie potrafi się z Rudym Gobertem dogadać. Według Evana Fourniera, Francuzi zatrzymali się w czasie i w ich grze brakuje kreatywności i swobody, jaka wyróżnia inne zespoły na turnieju w Paryżu. To nigdy nie wróży dobrze, gdy trenerzy i zawodnicy publicznie wyrażają swoje zdanie na temat systemu, czy gry poszczególnych zawodników. Dla Colleta to może być ostatni turniej w roli pierwszego szkoleniowca.
- Wydaje mi się, że brakuje nam podstaw. Czasami podejmuje złe decyzje w tym, jak chcemy grać i płacimy za to cenę. To już nie lata 90. Teraz najlepszą obroną jest atak. Balans na parkiecie, gra w kontratakach - to ważne zwłaszcza, gdy grasz z takimi zespołami jak Niemcy - skończył.
Fournier wie, że w starciu z Kanadą jego zespół nie będzie faworytem. Mimo wszystko wierzy, że Les Bleus uda się poskładać swoją grę w jedną całość i rywala zaskoczyć.