Nie mamy dobrych wieści dla entuzjastów talentu Ziona Williamsona. Coraz więcej wskazuje na to, że w sezonie 2021/22 nie zobaczymy gwiazdy New Orleans Pelicans na ligowych parkietach.
Latem tego roku Zion Williamson doznał poważnej kontuzji stopy. O wszystkim dowiedzieliśmy się na długo po fakcie. Zastanawiano się nawet, czy przypadkiem Zion nie zapomniał o wszystkim powiedzieć drużynie. Koniec końców ustalono, że nie rozpocznie treningów z resztą zespołu dopóki pęknięta kość nie zagoi się w stu procentach. Mijały kolejne tygodnie, a potem miesiące. Tymczasem rehabilitacja Williamsa stanęła w miejscu.
Zobacz także: Nie grałby w lidze, gdyby nie Steph?
Ostatnie wieści sprawiają, że tracimy nadzieję na to, że Williamsona w ogóle zobaczymy w tym sezonie na ligowych parkietach. New Orleans Pelicans w ostatniej notce prasowej na temat Ziona poinformowali, że ten po konsultacjach z lekarzami otrzymał kolejny zastrzyk, który ma przyspieszyć gojenie uszkodzonej kości w prawej stopie. Wykonanie zabiegu oznacza, że Zion potrzebuje kolejnych czterech / sześciu tygodni przerwy.
Na razie Williamson będzie kontynuował pracę na małych obciążeniach. W styczniu zespół wykona kolejne prześwietlenie, by zobaczyć, jak stopa radzi sobie po wykonaniu zastrzyku. Niewykluczone zatem, że w styczniu bądź na początku lutego dostaniemy kolejną informację na temat przedłużającej się przerwy zawodnika. Sprawa robi się bardzo niepokojąca, ponieważ chodzi o karierę jednego z najbardziej utalentowanych graczy ostatnich lat.