Po zwycięstwie San Antonio Spurs z Utah Jazz, Gregg Popovich w końcu przebił Dona Nelsona i jest trenerem z największą liczbą zwycięstw w historii NBA. To wielki moment dla tego szkoleniowca.
Gregg Popovich na przestrzeni ostatnich dekad miał ogromny wpływ na koszykówkę NBA i pozostawi za sobą niezwykłą spuściznę. Można zaryzykować stwierdzenie, że pod kątem taktyki i stosowania zagrywek nikt nie miał większego arsenału niż to, czym dysponuje szkoleniowiec San Antonio Spurs. Zdobył z zespołem pięć mistrzostw NBA budując wszystko od podstaw. Ustanowił przykład, który wiele drużyn chciało powielić u siebie.
Ponadto wypuścił w świat całą gromadę znakomitych trenerów, którzy obecnie sami pracują na swój sukces w NBA. Mówi się nawet o tzw. “drzewie Popovicha”, bowiem jego korzenie są tak bogate, że dotykają niemal każdego zespołu w lidze. Pop to niezwykle charyzmatyczna postać. Poprzedniej nocy jego Spurs mierzyli się z Utah Jazz na własnym parkiecie. Zwycięstwo oznaczało, że coach przeskoczy legendarnego Dona Nelsona i zostanie trenerem z największą liczbą zwycięstw w historii ligi.
Zobacz także: Kontrowersyjna opinia Jasona Williamsa
W samej końcówce starcia Spurs z Jazz rzuty z linii wolnych Dejounte Murraya przypieczętowały zwycięstwo gospodarzy i nowy rekord stał się faktem. Pop ma obecnie 1336 zwycięstw i można przypuszczać, że pozostanie na 1. miejscu przez dobrych kilka/kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt lat. Najbliżej Popovicha z aktywnych szkoleniowców jest Doc Rivers, który ma na swoim koncie 1032 zwycięstwa. Jeśli Doc zostanie w NBA wystarczająco długo i będzie regularnie wygrywał, kto wie…
- To wynik pracy wielu ludzi - mówił Pop. - Takie osiągnięcia nie są indywidualnymi. Koszykówka to sport zespołowy. Przez całe życie uczę moich koszykarzy, by zawsze grali jak kolektyw. Na swojej drodze spotkałem wielu znakomitych koszykarzy i trenerów. Dostałem ogromne wsparcie od tego wspaniałego miasta. Dlatego wszyscy dzielimy ten rekord. Nie jest mój, jest nasz - całego San Antonio - dodał.
W wieku 73 lat, Pop jest w trakcie 23. sezonu z San Antonio Spurs. Nikt nie ma dłuższego stażu we wszystkich profesjonalnych amerykańskich sportach. W lutym znalazł się w gronie 15 najlepszych trenerów w 75-letniej historii NBA. Zawodnicy wcześniej nie rozmawiali z Popovichem o rekordzie, ale gdy w końcu go przebił, byli gotowi celebrować. Sam Pop jednak bardzo szybko ostudził ich entuzjazm. Pozostaje pytanie - jak długo i jak bardzo uda mu się rekord śrubować?