Harden wierzy w swoją przyszłość w Sixers. Embiid go krytykuje!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Przygoda Philadelphii 76ers zakończyła się w półfinałach konferencji Wschodniej. Zakończyli ją konkretnie Miami Heat, którzy są pierwszym zespołem, który awansował do wielkiego finału konferencji. James Harden podkreślił, że nadal wierzy w swoją przyszłość w zespole.

Harden ma w swoim kontrakcie opcję przedłużenia umowy o kolejny sezon. Wówczas za rozgrywki 2022/23 zarobiłby 47,4 miliona dolarów. Koszykarz przyznał Tomowi Moore'owi z Bucks County Courier Times, że planuje z tego zapisu skorzystać i pozostać w Philadelphii na kolejny sezon.


James trafił do Philly w trakcie sezonu - w ramach głośnej wymiany, w ramach której na Brooklyn trafił Ben Simmons. Australijczyk nie zagrał w tym sezonie żadnego meczu, a jego pracodawcy i koledzy z zespołu są coraz bardziej zirytowani tą sytuacją. Coraz większa frustracja pojawia się także w szeregach Sixers. Po przegranym szóstym meczu serii z Heat, głos zabrał Joel Embiid.


- Od kiedy do nas trafił, chyba wszyscy spodziewaliśmy się Jamesa Hardena z czasów Houston Rockets. Ale to już nie jest on. On jest kimś więcej, niż tylko rozgrywającym. Liczyłem, że z nami na parkiecie będzie bardziej agresywny - opowiadał Embiid, który przed rokiem w podobnym tonie wypowiadał się o Benie Simmonsie.


Tym samym podkoszowy przyznał, że jego kolega z zespołu nie jest tym koszykarzem, którego Sixers potrzebowali. Podkreślił bowiem, że Harden z wybitnego strzelca stał się bardziej koszykarzem, który dostarcza piłki kolegom. A faktycznie - takiego zawodnika Sixers nie potrzebowali. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes