Młoda gwiazda San Antonio Spurs podpisała swój pierwszy kontrakt w NBA. Debiutanckie umowy są relatywnie niskie, ale Francuz i tak może liczyć na bardzo dobre wynagrodzenie już w pierwszym sezonie na parkietach najlepszej ligi świata.
Victor Wembanyama ma odmienić przyszłość San Antonio Spurs tak, jak zrobili to przed nim David Robinson oraz Tim Duncan. Los zadecydował, że to właśnie drużynie z Teksasu przypadła “jedynka” tegorocznego draftu. W zespole nie mieli się nad czym zastanawiać. Wembanyama swoim potencjałem wyrasta ponad wszystkich graczy dostępnych w selekcji. Francuz zaraz po przyjeździe do San Antonio oficjalnie związał się z zespołem debiutanckim kontraktem. Za trzy lata Spurs będą mieli możliwość przedłużenia tej umowy.
Wiemy już, że Wemby nie zagra w “California Summer League” i poczeka na event w Las Vegas, który jest oficjalnym wydarzeniem NBA. Wembanyama oczywiście zarobi najwięcej spośród pierwszoroczniaków. Jego umowa jest także wyższa niż umowy poprzednich “numerów jeden”. Jego 4-letni kontrakt jest wart 55,7 miliona dolarów i w swoim debiutanckim sezonie Francuz otrzyma 12,2 miliona, czyli około milion więcej niż Paolo Banchero - jedynka draftu 2022. To efekt zmian w umowie zbiorowej oraz kolejnego podwyższenia progu salary-cap.
W rotacji Spurs więcej zarabiają tylko Keldon Johnson oraz Doug McDermott. Na liście najlepiej zarabiających graczy w lidze, Wemby plasuje się na 127. miejscu, co oznacza, że już teraz zarobi więcej niż ponad 300 innych koszykarzy, pomimo tego, że nie rozegrał nawet minuty na ligowych parkietach. Przed Francuzem okres adaptacji do nowych warunków. Jego występ w Lidze Letniej będzie się zapewne cieszył ogromnym zainteresowaniem mediów. Wydarzenie rozpoczyna się 7 lipca i zakończy 17 lipca meczem o mistrzostwo. Warto pamiętać, że w składzie Boston Celtics jest Olek Balcerowski.