Tak wysokiej przegranej Brooklyn Nets z Boston Celtics chyba nikt się nie spodziewał! Najlepsza drużyna Wschodu wręcz przejechała się po Kyrie Irvingu i spółce. W innym ciekawym spotkaniu, Damian Lillard zapewnił Blazers zwycięstwo nad Grizzlies.
Portland Trail Blazers 122:112 Memphis Grizzlies
- Damian Lillard jest w wielkiej formie i w końcu miało to przełożenie na wynik zespołu. Rozgrywający zdobył minionej nocy 42 punkty, do których dołożył 10 asyst oraz 8 zbiórek. Świetnie wspierał go Anfernee Simons, który dorzucił 26 „oczek”. Niezawodną trzecią opcją w ataku pozostaje Jerami Grant - autor 18 punktów i 3 zbiórek.
- W szeregach Grizzlies aż nadto widoczny jest brak dominującego „pomalowane” Stevena Adamsa. O ile Nowozelandczyk nie notuje w każdym meczu wyjątkowych „cyferek”, tak jest kluczową postacią w rotacji trenera. Minionej nocy najlepszym zawodnikiem był oczywiście Ja Morant, który z 32 punktami, 12 asystami i 9 zbiórkami otarł się o triple-double.
Brooklyn Nets 96:139 Boston Celtics
- Boston Celtics przejechali się niczym walec po Brooklyn Nets. Zwycięstwo w pierwszej kwarcie 46:16 ustawiło cały przebieg meczu, ale mimo to - drużyna z Bostonu wygrała każdą kolejną część spotkania. Jayson Tatum zapisał 31 punktów, 9 zbiórek oraz 4 asysty, a Jaylen Brown dorzucił 26 „oczek”. Double-double miał też Derrick White - autor 14 punktów i 10 zbiórek.
- Po stronie Nets tak naprawdę żaden zawodnik nie zasłużył na wyróżnienie. Co z tego, że Kyrie Irving rzucił 20 punktów na 50% skuteczności, gdy zespół z nim na parkiecie przegrywał ten mecz 31 punktami. Otrzymane minuty wykorzystał na pewno Tam Thomas, który zdobył 19 „oczek”.
Oklahoma City Thunder 106:112 Houston Rockets
Golden State Warriors 114:119 Minnesota Timberwolves
Toronto Raptors 128:131 Utah Jazz
Atlanta Hawks 132:100 Phoenix Suns
Orlando Magic 94:105 Philadelphia 76ers