Szef Oklahomy City Thunder nie jest fanem sposobu, w jaki komisarz Adam Silver komunikuje o kontuzjach i sposobie, w jaki liga stara się je ograniczyć. Według Sama Prestiego, w tym co NBA robi powinno być więcej zdrowego rozsądku.
W trakcie play-offów liga straciła Damiana Lillarda, Jaysona Tatuma oraz Tyrese’a Haliburtona. Wszystko wskazuje na to, że każdy z tych trzech graczy opuści cały sezon 2025/26. W trakcie całego poprzedniego sezonu aż siedmiu zawodników ligi doznało kontuzji Achillesa. Generalny menedżer Oklahoma City Thunder, Sam Presti, sprzeciwił się narracji NBA stwierdzając, że przekonanie, iż nie ma związku między liczbą meczów, obciążeniami zawodników a częstotliwością urazów, jest obraźliwe”.
– Myślę, że musimy odejść od tej defensywnej postawy polegającej na przekonywaniu ludzi, zawodników i drużyn, że nie ma związku między obciążeniami a kontuzjami – powiedział Presti. – To jest… zbliżamy się do granicy, gdzie to jest niemal obraźliwe. To nie jest kwestia tego, że zawodnicy nie chcą grać albo że są miękcy czy coś takiego. Nie powinniśmy chować głowy w piasek i udawać, że nie ma tu żadnej korelacji. Powodem jest to, że jeśli wskazujemy na dane – te dane pochodzą sprzed 20 albo 10 lat. Gra jest dziś zupełnie innym sportem niż nawet kilka lat temu, biorąc pod uwagę liczbę posiadanych piłek, sposób funkcjonowania ofensywy. To nie jest już tak, że ludzie stoją wokół linii za trzy punkty, czekając na podwojenie i oddanie piłki na zewnątrz. Dziś w każdej akcji jest mnóstwo ruchu. Gramy prawie dwa mecze w porównaniu z tym, co było 10 lat temu. Powinniśmy wspólnie usiąść, podejść do sprawy racjonalnie, a nie defensywnie próbować stworzyć dane, które pokażą, że im więcej grasz, tym jesteś zdrowszy – skwitował.
Jego wypowiedź była najprawdopodobniej skierowana w stronę komisarza NBA, Adama Silvera, który w rozmowie z ESPN w zeszłym tygodniu stwierdził, że nie uważa sezonu za zbyt długi i że nie jest jasne, czy liczba meczów ma związek z kontuzjami. Silver ujawnił też, że liga wykorzystuje sztuczną inteligencję w poszukiwaniu wskazówek, dlaczego w tym sezonie tak często dochodziło do urazów ścięgna Achillesa. Liga nie chce skracać sezonu, bo to oznaczałoby konieczność renegocjowania umów sponsorskich i telewizyjnych.